Możliwe wezwanie na Indykpol
Specjalistów giełdowych zastanawia falujący kurs akcji Indykpolu. Ich zadaniem, może to być spekulacja pod kątem kolejnego przejęcia spółki w branży mięsnej.
— Niewykluczone, że są to ruchy pod ewentualne wezwanie, które może ogłosić Jerome Foods Inc. Prawdopodobieństwo takiego rozwiązania zwiększa to, iż ostatnio wśród spółek giełdowych z rynku mięsnego dzieje się wiele ciekawego — zauważa Radosław Świątkowski, analityk WBK AIB Asset Management.
Amerykański koncern Jerome Foods Inc posiada obecnie ponad 40 proc. udziałów w ogólnej liczbie głosów na WZA. Gdyby chciał znacznie powiększyć swoje wpływy w olsztyńskiej spółce, zmuszony będzie dogadać się z Rolmexem (ponad 48 proc. głosów na WZA).
Podczas ostatnich kilkunastu sesji kurs akcji Indykpolu na przemian spadał i wzrastał. Wszystko działo się przy stosunkowo niskim poziomie obrotów.
— Przy małej płynności łatwo jest sterować kursem. Być może ktoś systematycznie skupuje małe pakiety akcji, licząc na to, że w niedalekiej przyszłości coś wydarzy się w olsztyńskiej spółce — sugeruje jeden z analityków.
Tegoroczne wyniki Indykpolu raczej nie stanowią zachęty do inwestowania w akcje tej spółki. W I półroczu 1999 firma z Olsztyna zanotowała stratę sięgającą 3,4 mln zł. Podobną stratę zrealizowano na poziomie operacyjnym. Spadała również wielkość przychodów ze sprzedaży w minionym półroczu. W porównaniu z takim samym okresem 1998 roku uległa ona zmniejszeniu o prawie 2 mln zł.
Mimo to większość analityków jest przekonana, iż w tej chwili o wyborze spółki przez inwestora zachodniego w mniejszym stopniu decydują wyniki finansowe, a rozstrzygające znaczenie ma przede wszystkim udział w rynku. Pod tym względem Indykpol może czuć się mocny. Przedsiębiorstwo jest największym w kraju producentem indyków, a produkcja ubojowo-przetwórcza tego zakładu w 50 proc. oparta jest na własnym żywcu drobiowym. Tymczasem właśnie ten czynnik w głównej mierze zdecydował o nierentownej produkcji w olsztyńskiej spółce. Z powodu różnic między ceną rynkową drobiu a własnymi kosztami produkcji, koszty pozyskania surowca w I półroczu były wyższe o ponad 4 mln zł.