Do końca 2025 r. liczba użytkowników aplikacji mPay – flagowego produktu spółki umożliwiającego m.in. zakup biletów komunikacji miejskiej i płacenie w parkometrach smartfonem – ma przekroczyć 2,5 mln. Niemal połowa planowanych przychodów prowizyjnych będzie wówczas pochodzić z usług fintechowych, bo od wielu miesięcy mPay mocno stawia na ich rozwój. Chce być postrzegany jako spółka fintechowa z dynamicznie rosnącym biznesem B2C i B2B.
W stronę tech
Za kilka dni mPay udostępni kartę płatniczą, a w następnej kolejności m.in. kantor wymiany walut umożliwiający realizację płatności i przelewów w wielu walutach przy użyciu konta lub karty, a także płatności międzynarodowe.
– Centralnym punktem naszego ekosystemu fintechowego jest mPortfel, za pośrednictwem którego klienci mogą korzystać z usług bez konieczności posiadania konta bankowego. Jednym z jego głównych elementów będzie karta debetowa, którą uruchamiamy we współpracy z Visą – mówi Andrzej Basiak, prezes mPaya.
Karta będzie dostępna w formie fizycznej i wirtualnej. Umożliwi realizowanie transakcji w internecie i sklepach oraz wypłatę gotówki w bankomatach. Partnerami mPay w tym projekcie są Visa i PlanetPay, a wkrótce karty będą też dostępne w ramach usług Google Pay i Apple Pay.
– Mamy bazę 1,4 mln klientów, w tym 400 tys. aktywnych, i gigantyczny potencjał do zaoferowania usług klientom, którzy chcą wykonywać drobne, portfelowe transakcje, które nie wymagają posiadania konta bankowego – mówi Łukasz Hołubowski, członek rady nadzorczej spółki.
Polska to za mało
Najbliższe plany mPaya dotyczą rozwoju na rynkach zagranicznych. Spółka będzie m.in. poszerzać ofertę dla klientów B2B bazującą na architekturze API. Korzystają z niej już mi.n GPW, Bayer i yanosik.pl.
– Ekspansja zagraniczna jest kapitałochłonna. Analizujemy różne możliwości pozyskania finansowania zarówno przez inwestorów finansowych, jak też inwestora branżowego. Liczymy na partnerów, którzy chcieliby zaangażować się na co najmniej kilka lat i byliby zainteresowani budowaniem z nami szerokiego portfolio usług na różnych rynkach – mówi Karol Zieliński, członek zarządu mPaya.
Zapewnia, że najciekawsze są dla spółki rynki najbliższe geograficznie.
– Imigranci to naturalni ambasadorzy marki mPay, którzy, korzystając z rozwiązań w Polsce, przeszczepiają je na swoje rynki przez partnerstwa z instytucjami finansowymi – mówi Karol Zieliński.

