MSP WCIĄŻ NIE MA WPŁYWU NA PZU
Resort szuka sposobu na odzyskanie kontroli nad grupą
NIE PODDAJE SIĘ: Grzegorz Wieczerzak (na fot. z lewej), odwołany prezes PZU Życie, twierdzi, że niepodporządkowanie się przez prezesa PZU woli Ministerstwa Skarbu Państwa może spowodować zmiany w zarządzie majątkowego towarzystwa i odwołanie Jerzego Zdrzałki. fot. Borys Skrzyński, Małgorzata Pstrągowska
Przedstawiciele ministerstwa skarbu po raz kolejny przerwali we wtorek walne zgromadzenie akcjonariuszy PZU. Uzasadnili to koniecznością wyjaśnienia okoliczności powołania nowych władz PZU Życie. Resort skarbu oświadczył też, że utracił zaufanie do obecnego zarządu PZU.
Już po raz piąty w październiku udziałowcy PZU przerwali obrady walnego zgromadzenia akcjonariuszy towarzystwa. Wniosek o przełożenie obrad na 10 listopada zgłosili przedstawiciele skarbu państwa.
— Przerwa spowodowana jest koniecznością kontynuowania rozmów w sprawie wyboru przewodniczącego rady nadzorczej spółki, bo do dzisiaj nie udało się osiągnąć porozumienia w tej kwestii. Drugą przyczyną jest konieczność wyjaśnienia okoliczności wyboru nowych władz PZU Życie — twierdzi Karol Miłkowski, przedstawiciel resortu skarbu na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy PZU.
Niesforny zarząd
W ostatni poniedziałek zarząd PZU wybrał, wbrew woli MSP wyrażonej w piątkowej uchwale NWZA spółki, nową radę nadzorczą PZU Życie.
— Wykonanie instrukcji walnego zgromadzenia PZU było niemożliwe z powodów prawnych. Według posiadanych przez nas ekspertyz, była ona sprzeczna z kodeksem handlowym i statutem spółki — twierdzi Jerzy Zdrzałka, prezes PZU i PZU Życie.
Niesubordynacja zarządu PZU zdenerwowała resort skarbu.
— W związku z niewykonaniem piątkowej uchwały minister skarbu państwa utracił zaufanie do prezesa i członków zarządu PZU — stwierdził w komunikacie resort.
Nowa rada nadzorcza PZU Życie jeszcze tego samego dnia, w poniedziałek, wybrała nowy zarząd spółki. Funkcję prezesa stracił Grzegorz Wieczerzak, od dawna będący w konflikcie z konsorcjum Eureko-BIG BG i z zarządem swojej spółki matki, PZU. Nowym szefem życiowego towarzystwa został Jerzy Zdrzałka, pełniący równocześnie funkcję prezesa PZU.
Poniedziałkowe wydarzenia doprowadziły do eskalacji konfliktu między akcjonariuszami PZU. Wszystko wskazuje na to, że resort skarbu utracił kontrolę nad grupą PZU. Zarząd PZU postępuje wbrew woli ministerstwa, i resort stracił też wpływ na władze PZU Życie.
— Nie działamy na rzecz któregokolwiek z akcjonariuszy, lecz reprezentujemy interes grupy PZU — zastrzega Jerzy Zdrzałka.
Zadowolenia ze zmian we władzach PZU Życie nie ukrywa jednak Ernst Jansen, członek władz Eureko.
Chwila do namysłu
W takich okolicznościach przerwa w obradach zgromadzenia była jedynym wyjściem dla ministerstwa, które musi opracować plan dalszych działań. Przedstawiciele resortu nie wykluczają zaskarżenia decyzji zarządu PZU i uchwał nowej rady nadzorczej PZU Życie. Zdaniem prawników, może to być jednak trudne, ponieważ już piątkowe decyzje NWZA PZU przeforsowane przez MSP naruszały zasadę rozdzielności władz spółek kapitałowych.
— Reprezentowanie spółki i wykonywanie kontroli nad spółkami zależnymi należy do zarządu towarzystwa. WZA ma tymczasem kompetencje nadzorcze i nie mieszczą się w nich szczegółowe instrukcje, dotyczące bieżącej działalności zarządu — twierdzi Radosław Drozd z kancelarii prawnej T. Górki, J. Jawdosiuk.
Ministerstwu nie pozostaje nic innego, jak negocjować z konsorcjum.
Wraca stary kandydat
Kwestią kluczową dla przyszłości PZU pozostaje nadal wybór nowego przewodniczącego rady nadzorczej spółki. Przeforsowanie na to stanowisko własnego kandydata wydaje się jedyną możliwością dla MSP odzyskania kontroli nad grupą. W dziewięcioosobowej radzie, MSP i konsorcjum Eureko i BIG BG mają taką samą liczbę członków. O najważniejszych decyzjach, w tym o zmianie zarządu, decyduje więc głos przewodniczącego.
— Kandydatem na to stanowisko, zgodnie z podpisaną przez nas umową z MSP, jest nadal Bohdan Wyżnikiewicz. Przysłał on akcjonariuszom pismo, w którym wyraża gotowość kandydowania na to stanowisko — twierdzi Ernst Jansen.
Na tą kandydaturę nie godzi się jednak Andrzej Chronowski, obecny minister skarbu państwa. Już raz, podobno pod naciskiem MSP, Bohdan Wyżnikiewicz zrezygnował z kandydowania. Akcjonariusze dali sobie czas na negocjacje do 10 listopada.
BEZ DYKTATU: Eureko, na którego czele stoi Joao Talone, zapowiada, że nie dopuści do jednostronnego dyktowania warunków przez Skarb Państwa. fot. ARC
DROGA ZWŁOKA: Zdaniem zarządu PZU, opóźnienie prywatyzacji będzie kosztowało resort skarbu, kierowany przez Andrzeja Chronowskiego, od 100 do 500 mln zł. fot. GK