Mundial daje kopniaka giełdom

Jacek Kowalczyk
opublikowano: 2014-06-13 08:38

Giełda w Sao Paolo zaczęła dziś od spadku o 0,8 proc. Ale, po zwycięstwie, powinna raczej rosnąć. Piłkarscy kibice i inwestorzy to w dużej części ci sami ludzie. Nic dziwnego, że piłkarska gorączka odbija się na rynkach akcji.

Mistrzostwa Świata w piłce nożnej rzadko mają realny wpływ na gospodarkę państw, które organizują imprezę. Inwestycyjny i konsumpcyjny impuls związany z mundialem rzadko jest na tyle silny, aby w istotny sposób wpłynąć na ekonomiczne losy całego kraju. Okazuje się jednak, że organizacja mistrzostw ma dość znaczący wpływ na rynki kapitałowe. Jak twierdzą analitycy HSBC w najnowszym raporcie, na giełdach w krajach organizujących mundial akcje zachowują się według tego samego, powtarzającego się schematu. 

fot. iStock
fot. iStock
None
None

Analitycy HSBC przeanalizowali dziesięć Mistrzostw Świata od 1966 r., dla których mieli porównywalne dane. „Okazuje się, że na sześć miesięcy przed rozpoczęciem tych imprez akcje w krajach-gospodarzach prawie zawsze zachowywały się lepiej, niż w poprzednich sześciu miesiącach. Wynik był średnio o 11 proc. wyższy” – twierdzi Ben Laidler, analityk HSBC. 

Wyjątkiem od reguły był tylko turniej w USA w 1994 r. Tam na sześć miesięcy przed mistrzostwami giełda odnotowała wynik o 5 proc. niższy niż w poprzednich sześciu miesiącach. „Ten wyjątek prawdopodobnie wynika z tego, że wśród Amerykanów zainteresowanie piłką nożną było bardzo niewielkie” – tłumaczy Ben Laidler. 

Kurs Ibovespa Index w ostatnim roku (źródło: Bloomberg)

Teoria o przedmundialowej hossie sprawdza się również w przypadku obecnych Mistrzostw Świata w Brazylii. Przez ostatnie trzy miesiące główny indeks giełdy w San Paulo wzrósł o 21 proc. Tylko od początku czerwca poszedł w gorę o 6 proc. 

Jak to można tłumaczyć też wpływ mundialu na wycenę akcji? „Najrozsądniejsze wytłumaczenie jest jedno: sentyment” – wyjaśnia Ben Laidler. Lokalni kibice wierzą w zwycięstwo swojej drużyny, emocje w społeczeństwie rosną i w tej atmosferze ogólnej euforii inwestorzy z nieco większym optymizmem realizują swoje transakcje na giełdzie. 

Znamienne jest jednak to, że kiedy mundial się kończy i piłkarskie emocje opadają, zaczyna spadać też giełda. Według analizy HSBC, zwykle w pierwsze pół roku po Mistrzostwach Świata indeksy giełdowe krajów-gospodarzy zachowują się wyraźnie gorzej niż w poprzednim półroczu. Inwestorzy uświadamiają sobie, że za bardzo dali się ponieść piłkarskiej gorączce i przeholowali z optymizmem.