(PAP) 45 osób zginęło, a 734 zostało rannych w 533 wypadkach, które wydarzyły się na drogach od czwartku po południu do północy w sobotę - poinformował PAP Klaudiusz Kryczka z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. W porównaniu z dniami powszednimi w majowy weekend na drogach było spokojnie.
"Codziennie na polskich drogach odnotowujemy ok. 200 wypadków, w których ginie ok. 20 osób, więc dane weekendowe są poniżej średniej, pomimo wzmożonego ruchu" - powiedział w niedzielę PAP Kryczka.
Jego zdaniem, w samochodach podróżują rodziny z dziećmi, co skłania kierowców do większej ostrożności. "Trzeba też pamiętać o tysiącach policjantów, którzy kontrolują drogi, a to też zwiększa czujność kierowców" - zaznaczył.
Kryczka ocenił, że powroty do domu z majówki przebiegają na razie spokojnie. "Na drogach nie ma korków, są jedynie spowolnienia w ruchu, bo jest dużo więcej samochodów niż w zwykły dzień" - powiedział.
Według policji, spowolniony ruch najbardziej dokuczał kierowcom na zakopiance (Małopolska) i na odcinku od Glinojecka do Płońska (Mazowsze).
:
