Na giełdach w Azji panowały w czwartek mieszane nastroje. Gracze sprzedawali głównie spółki technologiczne po licznych cięciach prognoz wyników przez amerykańskich analityków. Końcówka sesji pozwoliła jednak indeksom odrobić straty.
W Japonii, obok kursów Sony, Fujitsu, NEC, Hitachi, Toshiba i Canon, które spadały w obawie przed spadkiem popytu na wyroby spółek w USA. Słabo spisywały się także papiery banków. Notowania Mizuho Holdings, największego z nich, straciły ponad 2 proc. Do udanych mogą zaliczyć czwartek udziałowcy telekomów. Mocno wzrastał kurs NTT DoCoMo, gdyż rynek liczy, że spowolnienie gospodarcze w stosunkowo niewielkim stopniu dotknie ten sektor.
Koreański indeks Kospi zanotował lekką zniżkę, a przyczyniły się do tego głównie akcje Samsung Electronics. Spadek tajwańskiego wskaźnika TWSE wywołał z kolein Taiwan Semiconductor Manufacturing, który nerwowo zareagował na przecenę producentów chipów w USA.
W Hongkongu, który był najsilniejszym rynkiem azjatyckim, zwyżkowały ceny akcji deweloperów. Inwestorzy liczą, że Fed w przyszłym tygodniu ponownie obetnie stopy procentowe, a bank centralny Hongkongu podąży jego śladem.
ONO