Na giełdy Europy powróciły wzrosty

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2002-06-21 12:09

Prawdziwą zmianę nastrojów przeżyli w piątek inwestorzy na parkietach Starego Kontynentu. Jeszcze rano główne indeksy notowały ponad 1-proc. spadki. Sygnał do zmiany trendu dała giełda londyńska, co paradoksalnie zbiegło się w czasie z końcowym gwizdkiem sędziego w przegranym meczu Anglików na piłkarskich mistrzostwach świata.

Chociaż w trakcie meczu obroty na LSE spadły o ponad połowę, piątek jest przełomowym momentem na tym rynku. Rano wygasły bowiem czerwcowe kontrakty terminowe i opcje na indeks FTSE 100.

Pokaźne straty z czwartku odrabia agencja Reuters i inne spółki medialne. Po planach redukcji zatrudnienia bank Goldman Sachs obciął rekomendację dla agencji.

Nienajlepsze nastroje panują wśród producentów aut. Wczoraj Morgan Stanley wypowiedział się o branży w bardzo pesymistycznym tonie. Analitycy zapowiadali spadek cen samochodów. Już w piątek DaimlerChrysler dał sygnał, że bank ma rację. Niemiecka spółka zaoferowała 2,5 tys. USD rabatu na niektóre modele.

W sektorze bankowym najsłabszy jest HVB Group, drugi bank Niemiec. Agencja Moody’s rozważa obniżenie ratingu dla tej spółki.

Najsłabszym parkietem Europy Zachodniej jest dzisiaj Madryt. Hiszpańskie spółki są bardzo uzależnione od sytuacji w Brazylii, a perspektywę ratingu tego kraju Moody’s obniżył do „negatywnej”. Telefonica aż 25 proc. swego zysku EBIDTA czerpie właśnie z Brazylii, więc kurs operatora mocno spada. Przecena dosięgła też Banco Santander Central Hispano, największy bank na Półwyspie Iberyjskim.

ONO