Na kołach

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2014-09-26 00:00

Niespotykana bryła nowej siedziby agencji kreatywnej Wena jest oryginalną formą autoreklamy, ale odzwierciedla także pasję właściciela — kolekcjonera zabytkowych aut.

W Oławie w województwie dolnośląskim powstaje budynek w kształcie auta wyścigowego. Będzie się w nim mieściła nowa siedziba agencji Wena. Właścicielem firmy jest Tomasz Jurczak i to właśnie on wpadł na pomysł stworzenia budowli o tak niecodziennym kształcie.

Koneser. Tomasz Jurczak, właściciel agencji kreatywnej Wena, kolekcjonuje zabytkowe auta. Swoją pasję przeniósł do nowego budynku firmy — dosłownie i w przenośni. W obiekcie wygospodarowano bowiem miejsce na zbiory prezesa. Dodajmy — w biurowcu w kształcie samochodu.
TOMASZ WALKÓW

— Jestem miłośnikiem motoryzacji. Od lat kolekcjonuję zabytkowe auta. Dlatego pomyślałem, że budynek powinien mieć kształt wyścigówki. Innym powodem było to, że w branży reklamowej liczy się kreatywność, innowacyjność. Trzeba wiedzieć, jak się wyróżnić, by zostać zapamiętanym. Można powiedzieć, że udało się nam osiągnąć ten cel. Budynek — choć jeszcze nieukończony — już przyciąga uwagę mieszkańców miasta, ale nie tylko. Ostatnio zatrzymała się tu niemiecka wycieczka i jej uczestnicy robili sobie zdjęcia na tle inwestycji. Efekt marketingowy jest więc widoczny — cieszy się Tomasz Jurczak.

Projekt budynku powstał w pracowni architektonicznej LKJ-Bud. Ze względu na nietypowy kształt budowa nie należała łatwych, co potwierdzają inwestor i wykonawcy.

— Budynek ma powierzchnię 600 mkw., 37 m długości, 10 m wysokości i 16 m szerokości. Imponującym elementem konstrukcji są przeszklone koła samochodu o średnicy ponad czterech metrów. W każdym znajdują się gabinety naszych grafików i projektantów. Warto wspomnieć, że to budynek pasywny, wyposażony w panele fotowoltaiczne i pompę ciepła — opisuje Tomasz Jurczak.

Przeszklenia w kolorach współgrających z elewacją, czyli srebrnym i antracytowym (szaro-czarnym), dostarczyła firma Vetrex. Materiałem dominującym jest aluminium, z którego wykonano gigantyczne koła, cztery półkoliste okna, trzy nieotwierane witryny różnych kształtów, m.in. prostokąta i rombu.

— Przy tak dużych konstrukcjach okiennych najważniejsza jest sztywność i stabilność. Systemy aluminiowe mają odpowiednie parametry użytkowe, pozwalające na bezpieczne wykonanie przeszkleń wielkogabarytowych — wyjaśnia Piotr Smoliński, dyrektor ds. produkcji aluminiowej w Vetreksie. Ponieważ cała inwestycja ma korzystne parametry cieplne, przeszklenia wyposażono w energooszczędne pakiety trzyszybowe z tzw. ciepłymi ramkami.

— Wielkie rzeczy nie powstają pod wpływem impulsu, lecz na skutek poskładania małych rzeczy w jedną całość. To, co tu wykonaliśmy, to nasza pierwsza realizacja tak oryginalnego i wymagającego projektu — przyznaje Anita Rejniak, specjalista ds. obsługi klienta w Omega-PHU.

Wyższy szczebel

Montaż nietypowych przeszkleń zajął trzyosobowej ekipie firmy Omega, wspartej przez serwisantów z Vetreksu, dwa dni. Było to nie lada wyzwanie. Ze względu na szklaną elewację okna należało wysunąć na około 20 cm od lica muru. W tym celu użyto specjalnych konsoli podtrzymujących konstrukcje. Największą trudność sprawił jednak montaż witryn na dużej wysokości. Ze względu na gabaryty konstrukcje trzeba było rozkręcić na czas transportu, przenieść w miejsce docelowe i ponownie zespolić podczas montażu. Dla podniesienia walorów termoizolacyjnych wszystkie przeszklenia uszczelniono folią paroprzepuszczalną.

Miejsce na kolekcję

Budowa zaczęła się w październiku 2013 r. Inwestor zapowiada, ze odda gotowy obiekt do użytku najprawdopodobniej w październiku 2014 r. — Teraz pracujemy nad felgami dla „kół”. W przygotowaniu jest także tablica rejestracyjna, na której pojawi się nazwa naszej firmy — ujawnia Tomasz Jurczak. Zapewnia, że pomysł na biuro w kształcie samochodu wyścigowego bardzo się spodobał pracownikom.

— Podeszli do niego z ogromnym entuzjazmem i z niecierpliwością czekają na otwarcie nowej siedziby. To ludzie ambitni, kreatywni, z wyobraźnią, dla których praca w takim miejscu to dodatkowy impuls do dalszego rozwoju i osiągania kolejnych sukcesów — uważa Tomasz Jurczak. Co ciekawe, pomysł inwestora nie ogranicza się wyłącznie do budowy pomieszczeń biurowych. Za budynkiem powstanie część wystawiennicza, w której właściciel Weny będzie eksponował swoje zabytkowe samochody.