Na ratunek in dubio pro tributario

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2015-11-09 22:00

Wydanie interpretacji ogólnej i szkolenia urzędników — tak Ministerstwo Finansów ma zadbać o praktyczne rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika.

Jest pierwsze i najpilniejsze zadanie dla Pawła Szałamachy, który wkrótce obejmie funkcję ministra finansów — przygotowanie aparatu skarbowego do realnego stosowania zasady rozstrzygania wątpliwości prawnych na korzyść podatnika (in dubio pro tributario). W piśmie do Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich (RPO), obecne kierownictwo Ministerstwa Finansów (MF) przyznaje, że mogą pojawiać się poważne problemy z jej stosowaniem przez organy skarbowe.

Interpretacja i szkolenia

Problemy te będą wynikać z niejednoznacznego i nieprecyzyjnego zapisu ustawowego tejże zasady. Dlatego resort finansów wskazuje konkretne działania w celu zapobieżenia kłopotom. „Należy liczyć się z tym, że wraz z wejściem w życie przepisu art. 2a ordynacji podatkowej [1 stycznia 2016 r. — red.] zgłaszane wątpliwości mogą przełożyć się na rozbieżności w stosowaniu tego przepisu w praktyce. W takim przypadku na ministrze finansów będzie spoczywała powinność wydania interpretacji ogólnej. Planowane jest też przeszkolenie pracowników administracji podatkowej w zakresie praktycznego zastosowania tego przepisu” — czytamy w piśmie Janusza Cichonia, wiceministra finansów, do Adama Bodnara.

Wiceminister podkreśla, że w drodze interpretacji ogólnej konieczne jest wypracowanie jednolitego rozumienia przepisu wdrażającego in dubio pro tributario, aby było ono korzystne dla podatników, ale też bezpieczne dla finansów publicznych.

Swoje obawy o stosowanie w postępowaniach podatkowych tej zasady rzecznik praw obywatelskich przedstawił na początku października w piśmie skierowanym do MF. Przypomniał, że w trakcie procesu legislacyjnego w parlamencie pojawiło się sporo opinii ostrzegających, że uchwalony zapis (zaproponowany przez ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego) może być martwy w praktyce.

Art. 2a ordynacji podatkowej mówi, że „niedające się usunąć wątpliwości prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika”. Eksperci alarmowali, że to błędny zapis, w efekcie zasada nie znajdzie zastosowania, gdyż fiskus nigdy nie ma wątpliwości, jak rozumieć i stosować przepisy, a tym bardziej nigdy nie ma niedających się usunąć wątpliwości (każdą sprawę jest w stanie rozstrzygnąć, zazwyczaj po swojej myśli).

Kolejne działania

Resort finansów poinformował RPO, że zwrócił się również do swojej Rady Konsultacyjnej Prawa Podatkowego (25 profesorów i doktorów prawa) o wskazanie realnych problemów, jakie mogą pojawić się przy stosowaniu w praktyce in dubio pro tributario.

Odpowiedzi oczekuje do końca listopada. Adam Bodnar na łamach „PB” zapewnił niedawno, że osobiście zamierza przyglądać się stosowaniu in dubio pro tributario. W grudniu planuje zorganizować seminarium naukowe na ten temat. Następnie powoła zespół złożony z ekspertów rynkowych (doradcy podatkowi), którego zadaniem będzie monitorowanie stosowania zasady przez fiskusa.

Pod koniec stycznia RPO zamierza wydać praktyczny poradnik dla przedsiębiorców, jak stosować zasadę, by działała na ich korzyść. Projekt nowelizacji ordynacji podatkowej, zawierający zasadę in dubio pro tributario, skierował do Sejmu na początku grudnia 2014 r. ówczesny prezydent Bronisław Komorowski. Przez kilka miesięcy był on blokowany przez… resort finansów jako błędny i niedopracowany.

Dopiero dość kiepski wynik Bronisława Komorowskiego w pierwszej turze wyborów prezydenckich spowodował, że rząd Ewy Kopacz przestał blokować jego projekt. Jednocześnie sejmowa komisja finansów zaproponowała lepszą wersję, która dawała szanse skutecznego stosowania. Ostatecznie parlament przyjął niekorzystną dla podatników wersję (dobre poprawki senatorów zostały odrzucone). Pytanie o tę zasadę znalazło się też w referendum, które okazało się nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji. © Ⓟ