Na rynku dominują tanie solaria
NIELEGALNI: Elżbieta Szorc z firmy Ergoline Polska zauważa, że wiele firm oferuje sprzęt do wyposażenia solariów bez niezbędnych zezwoleń. fot. MP
Moda na korzystanie z solariów pojawiła się w Polsce niedawno. Producenci i importerzy wyposażenia dla tego typu gabinetów narzekają na podróbki i sprzedaż sprzętu nie posiadającego nawet niezbędnych zezwoleń.
Korzystanie z solariów staje się w naszym kraju coraz popularniejsze, ale firmy z branży mają poważny problem.
— W Polsce kwitnie czarny rynek wyposażenia do solariów. Wiele firm sprzedaje swój towar bez wymaganych zezwoleń, niezgodny z normami Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji — opowiada Elżbieta Szorc z firmy Ergoline Polska.
Przyczyną wzrostu nielegalnego handlu są wysokie koszty oryginalnych produktów. Łóżka Ergoline to wydatek rzędu 30 do 50 tys. zł, Dr Kern — 20-65 tys. zł. Dostępne na rynku tańsze urządzenia nierzadko składane są z używanych części markowych modeli.
— Często słyszy się od korzystających z solariów negatywne opinie o liczących się firmach. Zażalenia powinny być kierowane do polskich ustawodawców, którzy dopuszczają sprowadzanie używanego sprzętu. Rozwiązaliśmy problem cen sprzedażą produktów przeznaczonych nie tylko dla zamożnych klientów. Łóżka opalające są dostępne także dla firm o średnich możliwościach finansowych. Modele Blue Sun sprzedawane są już od 1,9 tys. zł — mówi Andrzej Chmielewski, właściciel firmy Nova 2, autoryzowany przedstawiciel Dr Kern w Polsce.
— Klienci często dają się oszukać znakiem atestu na niemarkowych produktach. Atest przyznaje się kosmetykom, urządzenie takie jak łóżko solaryczne wymaga oznaczenia gwarantującego jakość i bezpieczeństwo — mówi Elżbieta Szorc.
W Polsce klienci korzystający z solariów raczej nie zwracają uwagi na takie oznaczenia. Najistotniejsze jest dla nich coś innego.
— Dla korzystającego z solarium liczy się uzyskanie opalenizny najtaniej, a niekoniecznie najbezpieczniej. Różnica między 60 gr a 2 zł za minutę opalania ma duże znaczenie — twierdzi Andrzej Chmielewski.