Na rynku paliwowym jeszcze panuje spokój
Na krajowym rynku paliwowym kolejny tydzień upłynął wyjątkowo spokojnie. Mimo obserwowanego wyraźnego wzrostu cen paliw na wszystkich giełdach europejskich, krajowi producenci nadal utrzymali ceny na nie zmienionym poziomie.
W REZULTACIE również w hurtowych bazach paliw notowano jedynie sporadyczne przypadki korekt cen. Stabilna sytuacja w hurtowniach spowodowała, że również na stacjach paliw ceny zmieniały się raczej rzadko. Cześć krajowych dystrybutorów korygowała je o kilka groszy w górę lub w dół, ale zmiany te nie były liczne. W skali kraju stosunkowo najcześciej zmieniano ceny oleju napędowego i benzyn bezołowiowych.
OBSERWOWANE korekty nie miały jednak wpływu na wysokość ogólnopolskich średnich cen detalicznych. O jeden grosz na litrze spadła średnia cena Et-94 na stacjach w regionie białostockim, a o tyle samo wzrosła cena U-95 w Bydgoszczy.
NATOMIAST na rynku europejskim miał miejsce dalszy wyraźny wzrost cen wszystkich rodzajów paliw. W porównaniu z ubiegłym tygodniem do poniedziałku 11 stycznia benzyny podrożały aż o 6-7 USD/t, a olej napędowy o 10,5-13 USD/t. Mimo że liczba notowanych na ryku europejskim transakcji nie była wielka, to jednak, według handlowców, nastąpiło pewne ożywienie popytu. Skok cen paliw miał zapewne związek z obserwowanym wzrostem cen ropy naftowej, które przekroczyły poziom 12 USD/baryłkę. Jednak już we wtorek, 12 stycznia ceny benzyn i oleju napędowego lekko spadły (o 1-1,5 USD/t), co tłumaczono ponownym osłabieniem zainteresowania nabywców.
PRZY TAKIM poziomie cen w krajach zachodniej Europy oraz powściągliwej postawie krajowych producentów i stabilnej sytuacji cenowej na polskim rynku ponownie dość znacznie obniżyła się opłacalność importu paliw do naszego kraju. Benzyna bezołowiowa Eu-95 sprowadzana z zagranicy jeszcze przed tygodniem była tańsza od krajowej o około 13 zł/t.
TYMCZASEM już we wtorek 12 stycznia benzyna ta była droższa od wyprodukowanej w kraju prawie o 4 zł/t. Jeszcze bardziej natomiast spadła opłacalność importu oleju napędowego. W wyniku wzrostu jego cen w Europie, różnica między ceną tego paliwa z importu i jego ceną w kraju oscylowała na poziomie zbytu około 47 zł/t na korzyść paliwa krajowego.
WYDAJE SIĘ prawdopodobne, że jeżeli sytuacja na krajowym rynku paliwowym nie ulegnie zmianie, to niska opłacalność importu może stać się wystarczającą zachętą do podniesienia cen przez krajowych producentów, zwłaszcza tych największych.