Trzy kolejne starty Roberta Kubicy w Grand Prix Australii kończyły się pechowo. Tym razem polski kierowca zespołu Renault przekuł fatum w podium. W anormalnym wyścigu zachował żelazną odporność nerwową.

Robert Kubica
None
Strzałka w górę nie tylko za drugie miejsce w Formule 1, lecz przede wszystkim za osiągnięcie tego sukcesu na torze w Melbourne.
Trzy kolejne starty Roberta Kubicy w Grand Prix Australii kończyły się pechowo. Tym razem polski kierowca zespołu Renault przekuł fatum w podium. W anormalnym wyścigu zachował żelazną odporność nerwową.
