Na Wall Street bez zmian

ŁO, Bloomberg, AP
opublikowano: 2010-10-26 23:23

Amerykańskie indeksy zakończyły dzień praktycznie na tym samym poziomie, na jakim go rozpoczęły.

Texas Instruments, U.S. Steel, Kimberly-Clark i Bristol-Myers Squibb traciły na wtorkowej sesji z powodu kiepskich wyników trzeciego kwartału.

- Mieliśmy kilka odrobinę rozczarowujących raportów od kilku wiodących firm, jak U.S. Steel – nie krył rozczarowania Dean Gulis z Loomis Sayles & Company.

U.S. Steel, największy producent stali w USA, tracił we wtorek 3,4 proc., a Kimberly-Clark produkujący pieluchy Huggies i chusteczki Kleenex leciał w dół aż o 5,8 proc. Mniejsze zyski Kimberly-Clark usprawiedliwiał wyższymi cenami materiałów, z których produkuje swoje wyroby.

Dobre wskaźniki indeksu zaufania konsumentów pomogły jednak zniwelować straty. Indeks Dow Jones wzrósł o 0,05 proc. Nasdaq poszedł w górę o 0,26 proc, a S&P 500 pozostał na niezmienionym poziomie.

Humory inwestorów poprawiły też informacje z Forda i IBM. Motoryzacyjny gigant pochwalił się dobrymi wynikami kwartalnymi (zysk netto wzrósł o 71 proc., do 1,7 mld USD), na co giełda zareagowała wzrostem 1,5 proc. do 14,36 USD za akcję. Z kolei komputerowy IBM poinformował, że zarządź zgodził się przeznaczyć 10 mld USD na buyback akcji. Notowania firmy wzrosły o 0,6 proc. do 140,67 USD za akcję.

Inwestorzy z Wall Street są coraz ostrożniejsi. Marc Faber, guru inwestorów i wydawca słynnego raportu Gloom, Boom & Doom, tłumaczył w wywiadzie dla telewizji Bloomberg, że mamy „korektę z opóźnieniem”. Niepewność inwestorów może być spowodowana m.in. wyborami w USA. Faber dodał jednak, że nie sądzi, by za rogiem czaiła się bessa.