Na Wall Street dzień rekordów

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2024-12-11 22:34

Nasdaq Composite wzrósł o 1,8 proc. i pierwszy raz przekroczył 20 tys. pkt oraz kończył sesję powyżej tego poziomu. S&P500 zyskał 0,8 proc. Średnia Przemysłowa Dow Jones spadła o 0,2 proc.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zgodne z oczekiwaniami dane o inflacji w USA w listopadzie wywołały zdecydowane ożywienie popytu na amerykańskich rynkach akcji. Koncentrował się on głównie na akcjach największych spółek technologicznych. CME FedWatch Tool pokazuje już prawie 99 proc. prawdopodobieństwo obniżki przez Fed stóp za tydzień o 25 pkt bazowych. To ponad 10 pkt procentowych więcej niż wynosiło przed publikacją raportu o inflacji. Rentowność obligacji USA jednak rosła, co z kolei umacniało dolara. Tłumaczono to dłuższą perspektywą inwestorów z rynku długu, dla których wzrost inflacji w listopadzie, a także sygnalizowana przez Donalda Trumpa polityka gospodarcza, to zapowiedź mniejszej niż zakładano liczby obniżek stóp w 2025 roku.

Nasdaq Composite i Nasdaq 100 osiągnęły w środę historyczne maksimum, do czego przyczyniły się rekordowo wysokie kursy m.in. Alphabet (5,5 proc.) i Tesli (5,9 proc.). Akcje właściciela Google, które pokazało niedawno kwantowy chip, drożały w związku z nasilającą się spekulacją, że komputery kwantowe mogą być po AI następną rewolucyjną technologią. Dodatkowo kurs Alphabet podbiła wiadomość, że Andrew Ferguson został nominowany przez prezydenta-elekta Donalda Trumpa na szefa Federalnej Komisji Handlu. Jest przekonanie, że Ferguson zakończy działania antytrustowe, które wobec Alphabet, a także innych gigantów technologicznych prowadziła jego poprzedniczka. Akcje Tesli drożały dzięki najnowszym „byczym” danym o sprzedaży aut spółki w Chinach, a także w związku z przekonaniem, że Tesla będzie korzystać na bliskiej relacji politycznej Elona Muska z Donaldem Trumpem.

Ogólnie wśród spółek, które w środę zanotowały w trakcie sesji rekordowe kursy, były również Meta Platforms (2,2 proc.), Netflix (2,5 proc.), Amazon (2,3 proc.) i Apple (-0,5 proc.).

Choć S&P500 wyraźnie wzrósł, to 52 proc. spółek z indeksu taniało na zamknięciu. Tesla i Alphabet były jednak w piątce najmocniej drożejących. Popyt przeważał w 5 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej drożały spółki usług telekomunikacyjnych (3,1 proc.), dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (2,0 proc.) oraz IT (1,5 proc.). Najgorzej na tle rynku wyglądały segmenty spółek „defensywnych”: użyteczności publicznej, dóbr codziennego użytku (po -0,6 proc.) i ochrony zdrowia (-1,3 proc.).

W Średniej Przemysłowej Dow Jones spadły kursy 16 z 30 blue chipów. Najmocniej taniały akcje spółek ochrony zdrowia: Johnson & Johnson (-1,7 proc.) i UnitedHealth Group (-5,2 proc.). Wśród najmocniej drożejących przeważały spółki technologiczne, m.in. Nvidia (3,1 proc.), Amazon.com (2,3 proc.) i Salesforce (1,7 proc.).

Pomimo rekordu, w liczącym 3,3 tys. spółek Nasdaq Composite liczba drożejących była niemal taka sama jak taniejących. W bogatym w technologiczne blue chipy Nasdaq 100, który poszedł w górę aż o 1,85 proc., wzrosły kursy aż 69 spółek. Wzrostem o 3,1 proc. i rekordową wartością kończył sesję indeks „wspaniałej siódemki”. Z jej składu tylko Apple (-0,5 proc.) kończyło sesję spadkiem kursu, a najmniejszą jego zwyżkę notował Microsoft (1,3 proc.).