Naimski, czyli najcenniejsze trofeum Obajtka

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-07-21 07:53

Podwójny triumf Daniela Obajtka. Piotr Naimski został zdymisjonowany w dniu, w którym fuzja Orlenu z Lotosem stała się faktem.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego Piotr Naimski otrzymał dymisję
  • co zostawia ewentualnemu następcy
  • dlaczego Krzysztof Tchórzewski może wrócić do rządu
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W dniu, w którym akcjonariusze Lotosu niemal jednogłośnie przegłosowali fuzję z Orlenem, Piotr Naimski, główny przeciwnik transakcji, poinformował na Facebooku, że otrzymał dymisję ze stanowiska pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej.

„Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i „wszystko blokuję”” – napisał Piotr Naimski na Facebooku.

Oddał pole.
Oddał pole.
Piotr Naimski pracował w rządzie Zjednoczonej Prawicy od wyborów w 2015 r. Uchodził za stratega energetycznego PiS, ale nie wytrzymał rywalizacji z Danielem Obajtkiem, prezesem Orlenu, który wyrósł na najbardziej wpływową osobę w polskiej energetyce.
fot. Marek Wiśniewski/Puls Biznesu

Obiecał milczeć

Piotr Naimski to jeden z najdłuższych stażem politycznych towarzyszy Jarosława Kaczyńskiego. Po wyborach w 2015 r. wziął odpowiedzialność za spółki przesyłowe: PERN, PSE i Gaz-System, z czego ten ostatni rozpoczął pod jego rządami budowę gazociągu Baltic Pipe. Naimski prowadził też projekt zmierzający do budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej.

Odkąd w lipcu 2020 r. stało się jasne, że planowana przez rząd fuzja Lotosu z Orlenem będzie wymagała odsprzedaży części aktywów Lotosu, Piotr Naimski stał się przeciwnikiem tej transakcji. Publicznie jej nie komentował, ale robili to – oficjalnie lub nieoficjalnie – jego zaufani współpracownicy. Wskazywali na ryzyka związane z wpuszczaniem na strategiczny rynek firm zagranicznych i prywatnych.

Dlaczego Piotr Naimski sam nie zabierał głosu? Podobno taki mu postawiono warunek. Miał móc autonomicznie prowadzić Baltic Pipe i „duży atom”, czyli dwa projekty życia, ale tylko pod warunkiem, że nie odezwie się krytycznie na temat paliwowej fuzji. W środę fuzja stała się faktem, a „umowa wygasła”, jak stwierdził jeden z naszych rozmówców.

Niejeden front

Paliwową fuzję prowadzi Daniel Obajtek, prezes Orlenu, który formalnie pełni rolę przejmującego. Automatycznie czyniło to z niego adwersarza Piotra Naimskiego, choć frontów pomiędzy nimi było więcej. Obajtek miał m.in. swoje zdanie na temat prac PSE, a konkretnie konieczności budowy połączenia elektroenergetycznego z Ukrainą, ponadto zaangażował Orlen w temat małych reaktorów atomowych, co do których ekipa Naimskiego ma wiele wątpliwości.

– To były nieustające spory, przepychanki w każdej sprawie - mówi osoba zbliżona do Orlenu.

Obajtek systematycznie przejmuje też wpływy w spółkach, których doglądać chciał sam Naimski. Taką spółką był Lotos, w którym Daniel Obajtek doprowadził do dymisji trzech prezesów, zanim stanowisko objęła lojalna wobec niego Zofia Paryła, obecna prezeska. Tak samo jest z PGNiG, w którym Obajtek wymógł dymisję trzech kolejnych prezesów, aż w końcu doprowadził do powołania Iwony Waksmudzkiej-Olejniczak, menedżerki od lat z nim współpracującej. Ma to znaczenie, skoro zaraz po przejęciu Lotosu Orlen zamierza przejąć PGNiG.

Daniela Obajtka ceni Jarosław Kaczyński. Najwyraźniej wyżej niż Piotra Naimskiego.

Gorąca jesień w energetyce

Stanowisko pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej jest dziś w strukturach kancelarii premiera. Nie ma na razie przecieków w sprawie ewentualnego powołania nowego pełnomocnika. Zadań dla takiej osoby jednak nie brakuje.

Jesienią Polska ma dokonać wyboru partnera do budowy elektrowni jądrowej. Faworytami są Amerykanie, ale startują też Francuzi i Koreańczycy. Harmonogram inwestycji jest napięty, a jej wartość kolosalna i szacowana na ponad 100 mld zł.

Jesienią ma też dojść do uruchomienia Baltic Pipe, czyli gazociągu umożliwiającego Polsce import gazu z Norwegii.

„Baltic Pipe będzie oddany do eksploatacji w październiku, a uroczystość z tym związania odbędzie się 27 września w szczecińskiej filharmonii” – napisał na Facebooku Piotr Naimski.

Jeden z naszych rozmówców zastanawia się, czy honorowym gościem tej uroczystości będzie Daniel Obajtek, występujący w roli zwierzchnika gazowego PGNiG.

Powrót Tchórzewskiego?

Również w środę „Wprost”, a za nim inne media, podały, że propozycję powrotu do rządu otrzymał Krzysztof Tchórzewski, były minister energii. Miałby objąć stanowisko wiceministra aktywów państwowych odpowiedzialnego za górnictwo, zajmowane dziś przez Piotra Pyzika.

Już swoją poprzednią funkcję Krzysztof Tchórzewski zawdzięczał głownie dobrym kontaktom z górnikami. Przypomnijmy, że w 2015 r., kiedy dostał tekę ministra energii, górnictwo było w głębokim kryzysie, konieczne było zamykanie kopalń, a nowy rząd Zjednoczonej Prawicy chciał uniknąć górniczych protestów. Za Tchórzewskiego protestów rzeczywiście nie było, ale dalekosiężnej polityki energetycznej też brakło. Były minister energii zasłynął m.in. promowaniem budowy bloku węglowego w Ostrołęce. Kiedy projekt trafił w ręce Orlenu (za czasów Daniela Obajtka) ten zdecydował o zmianie paliwa na gazowe.