Wybór najlepszego konta osobistego przypomina nieco wyścigi Formuły 1: zawodników na mecie dzielą czasem ułamki sekund. W naszym rankingu różnice między bankami na podium też są niewielkie, co potwierdza bardzo wysoki poziom konkurencji na tym rynku.
Do tegorocznego rankingu Złoty Bankier konta zgłosiło 13 banków, które wypełniły przygotowaną przez nas rozbudowaną ankietę opisującą podstawowe warunki prowadzenia konta, usługi dodatkowe, jak również cechy wyróżniające rachunek. Przyjęliśmy system punktacji za poszczególne parametry.
Wybór najlepszego konta bankowego wcale nie jest prostym zadaniem. Cena już dawno przestała odgrywać pierwszoplanową rolę, ponieważ większość banków oferuje klientom bezpłatne rachunki – wystarczy jedynie wykazać się umiarkowaną aktywnością, aby mieć konto za darmo. Coraz bardziej liczą się więc usługi dodatkowe powiązane z rachunkiem i wygodna bankowość elektroniczna.

Cena, oferta i aktywność
Jak ocenialiśmy konta? Punktem wyjścia do poszukiwania najlepszego rachunku było założenie, że klient stara się spełnić warunki, które zwalniają z opłat za usługę. Zazwyczaj wystarczy wykonanie kilku transakcji kartą lub zasilenie rachunku określonymi wpływami. Jeśli jednak jest to domyślne konto, klient nie powinien mieć problemu z uniknięciem opłat. Przejrzeliśmy opłaty za podstawowe operacje na koncie, takie jak przelewy elektroniczne, tradycyjne, ekspresowe, wypłaty z bankomatu (w kraju i za granicą), odnowienie limitu kredytowego w ROR itp.
Ponadto przeanalizowaliśmy konta pod względem zaawansowania oferty. Dokonaliśmy analizy usług dodatkowych i cech wyróżniających rachunek. Wzięliśmy również pod uwagę programy rabatowe i moneybacki oraz usługi w aplikacji bankowej, np. zakup biletów, płatności telefonem.
Na wynik miała też wpływ ocena aktywności oraz inwencja banku w zakresie wprowadzanych zmian w ofercie. Nagradzaliśmy instytucje, które stale polepszają parametry konta.
Nagroda za aktywność
Po zliczeniu punktów, w czołówce znalazło się kilka banków o bardzo podobnej ofercie. O miejscu w rankingu zdecydowały niewielkie różnice w punktacji przyznane za liczbę nowości wprowadzonych w ostatnich miesiącach i usługi dodatkowe. W dogrywce najlepsze okazało się Konto Przekorzystne Pekao, który drugi raz z rzędu zdobywa Złotego Bankiera w tej kategorii. Bank, oprócz bardzo dobrej oferty, systematycznie wprowadzał zmiany i ulepszenia w koncie, wyróżniając się aktywnością wśród innych banków w sektorze.
O włos za Pekao uplasował się Alior Bank z Kontem Jakże Osobistym. Trzecie miejsce ex aequo zajęli Santander Bank z Kontem Jakie Chcę oraz ING Bank Śląski ze swoim klasykiem – Kontem Direct. Według nas są to najelastyczniejsze produkty na rynku, zapewniające klientom dostęp do wielu usług.
Aplikacja wszystkomająca
Konto Przekorzystne Banku Pekao to bezpłatny rachunek, który można założyć z poziomu aplikacji mobilnej na selfie. Koszt karty do konta wynosi jedynie 4 zł, ale opłaty można uniknąć, zasilając rachunek kwotą 500 zł i dokonując dowolnej transakcji. Nawet jeśli klient nie spełni warunku, opłata karna jest stosunkowo niska w porównaniu do konkurencji (miesięczna opłata za kartę coraz częściej sięga 10 zł). Klient ma dostęp do rozbudowanej sieci bankomatów Pekao, a dwa razy w miesiącu może korzystać z obcej maszyny bez dodatkowych opłat. Bankomaty za granicą są bezpłatne. Możliwe jest również dokupienie Pakietu Komfort, który rozszerza funkcjonalność rachunku o darmowe przelewy ekspresowe. Wersja Standard tego pakietu kosztuje 6 zł, ale przez pierwsze pół roku jest bezpłatna.
Pekao ma jedną z najbardziej rozbudowanych aplikacji mobilnych na rynku. Umożliwia wykonywanie standardowych operacji na rachunku i zarządzanie produktami. Do tego dochodzi pakiet usług dodanych: bilety komunikacyjne, parkingowe, opłaty za autostrady, kantor i płatności mobilne. Z poziomu bankowości elektronicznej klient może kupować ubezpieczenia, ma dostęp do platformy inwestycyjnej, może kupić obligacje skarbowe.
Na ocenę konta miały również wpływ nowości wprowadzone przez bank w ostatnich miesiącach. W większości banków lista ulepszeń była nadzwyczaj krótka, w Pekao jest imponująca – aż 14. Jest wśród nich możliwość zakupu obligacji skarbowych, zmiany w wyglądzie aplikacji, personalizacja, awatary i nowe funkcje (np. zakup biletów, click2pay, e-TOOL i wiele innych).
Konto zrób to sam
Alior Bank z Kontem Jakże Osobistym dzielą od Pekao ułamki sekund – trzymając się wyścigowej terminologii. To nader porządny rachunek charakteryzujący się tym, że klient może go dowolnie skonfigurować. Bank oferuje pakiet korzyści (łącznie 11), z których klient może wybrać dwie darmowe. Każda kolejna kosztuje 3,5 zł miesięcznie.
To jedno z najciekawszych rozwiązań na rynku. Alior Bank wypada nieco gorzej pod względem opłat podstawowych. Żeby konto było darmowe, klient musi zasilić je wpływami w wysokości 1500 zł i dodatkowo wydać miesięcznie 300 zł kartą. Jeśli nie spełni warunków, za pakiet konto-karta zapłaci aż 15 zł.
Podobnie jak Pekao Alior stale coś ulepsza w ofercie. Przez ostatni rok wprowadził w rachunku kilka interesujących nowości: platformę do opłacania faktur za media, płatności odroczone Alior Pay czy usługę mojeID. Ponadto, bank udostępnił możliwość podglądu salda produktów IKE i IKZE w bankowości elektronicznej. Podobnie jak w przypadku Banku Pekao Alior Bank wprowadził także możliwość personalizacji niektórych ustawień aplikacji, m.in. tapetę i tryb dark mode.
Niemal idealne rachunki
Santander Bank Polska i ING Bank Śląski zdobyły tyle samo punktów w naszym rankingu, plasując się ex aequo na trzecim miejscu. Są to rachunki, które niemal w pełni spełniają oczekiwania klienta. Santander Bank pobiera opłatę w wysokości 14 zł za konto i kartę miesięcznie, ale warunki uniknięcia tej opłaty są proste, podobnie jak w przypadku Banku Pekao. Wystarczy zasilić rachunek kwotą 500 zł i dokonać jednej transakcji. Przewagami Santandera są między innymi bezpłatne przelewy natychmiastowe i pakiet CyberRescue. Bank niedawno również wprowadził nową wersję aplikacji dla klientów.
Z kolei ING Bank Śląski ma rozbudowaną bankowość elektroniczną – klient otrzymuje te same funkcje w Moim ING niezależnie od tego, czy korzysta z aplikacji mobilnej czy z serwisu transakcyjnego na komputerze. Konto Direct w ING jest bezpłatne, a opłata za kartę wynosi 7 zł. Wystarczy wydać nią 300 zł, aby uniknąć tej opłaty. ING jako jeden z niewielu banków udostępnia również usługę Visa Mobile, która umożliwia szybkie płatności kartą w sieci.
Trendy w kontach osobistych
Konto osobiste stanowi podstawowy produkt w ofercie każdego banku, od którego najczęściej rozpoczyna się budowanie relacji z klientem. Rachunek musi więc być elastyczny i zapewniać dostęp do jak najszerszego pakietu funkcji, z których klient będzie mógł korzystać samodzielnie. Obecnie bankowość elektroniczna jest integralną częścią rachunku, a to właśnie w tej dziedzinie pojawia się najwięcej nowości w ramach rachunków osobistych.
Większość banków od dłuższego czasu nie dokonywała zmian w kontach osobistych. Od kilku lat widoczny jest trend upraszczania oferty i sprowadzania jej zazwyczaj do jednego, dwóch podstawowych rachunków. Zanika segmentacja oferty ze względu na wiek – na przykład konta dla seniorów, które były popularne kiedyś, już nie istnieją. Z kolei konta dla młodszych klientów (do 26. roku życia) zazwyczaj są odpowiednikami podstawowych rachunków, oferując preferencyjne warunki cenowe.
Większość banków ma mocno rozbudowane aplikacje mobilne, które w dużej mierze pokrywają zakres dostępnych usług w tradycyjnej bankowości internetowej. Programy mobilne jednak oferują więcej funkcji, które wynikają głównie z możliwości telefonów. Obejmują m.in. geolokalizację, płatności telefonem, bilety parkingowe czy komunikacyjne. To właśnie w tym obszarze banki zapowiadają najwięcej nowości. Obserwuje się rosnący trend rozbudowy aplikacji o tzw. VAS-y (ang. Value Added Services). Pojawiają się opcje, które dotychczas nie były kojarzone z bankowością, ale zazwyczaj wiążą się z płatnościami. Prawdopodobnie to właśnie w tym kierunku będzie ewoluował rynek.
BNPL kontra karta kredytowa
Hitem ostatnich miesięcy są płatności odroczone. Dotychczas proponowały je głównie firmy pożyczkowe i fintechy. Dziś coraz śmielej wchodzą na ten rynek banki, oferując ten produkt posiadaczom rachunków osobistych. Dzięki płatnościom odroczonym klienci mogą przesuwać płatność o 30 dni lub dłużej (rozbijając ją na raty). Dalsza popularyzacja tego produktu najprawdopodobniej skutkować będzie kolejnymi ubytkami na rynku kart kredytowych. Funkcję popularnych kredytówek sprzed lat powoli przejmują płatności odroczone.
Coraz większą popularnością cieszą się również płatności mobilne. Choć dziś jeszcze niewiele na to wskazuje, za kilka lat tradycyjne karty zaczną przechodzić do lamusa. Już teraz wiele banków oferuje swoim klientom karty wirtualne, które można podpiąć do telefonów – bez konieczności posiadania tradycyjnej plastikowej karty. W rezultacie za pomocą rozwiązań mobilnych (w tym Blika) można swobodnie płacić telefonem w sklepach, w internecie czy pobierać gotówkę z bankomatów.
Warto zwrócić uwagę także na ceny pakietów. Choć z reguły klient może mieć podstawowe konto za darmo, jeśli nie spełni warunków, będzie ponosił wysokie opłaty karne. Jeszcze niedawno było to raptem kilka złotych. Dziś w części banków za niedopełnienie warunków aktywności trzeba miesięcznie zapłacić nawet kilkanaście złotych. Niewątpliwie sprężyną tego zjawiska jest galopująca inflacja, która przekłada się także na ceny usług bankowych. W rezultacie posiadanie kilku rachunków (tzw. kont drugiego wyboru) staje się coraz mniej opłacalne.
Bankowość mobilna staje się podstawowym kanałem obsługi rachunków osobistych. Korzysta z niej ponad 20 mln osób, z czego około 13 mln wyłącznie z bankowości mobilnej. Ci ludzie nie potrzebują już innych narzędzi do zarządzania finansami osobistymi. Dla banków stanowi to nie lada wyzwanie. Po pierwsze, w dziedzinie edukacji dotyczącej bezpieczeństwa, po drugie – ze względu na konieczność zapewnienia odpowiedniej wydajności programów. W największych bankach miliony użytkowników logują się regularnie na platformy mobilne – niekiedy w jednym momencie.