Najważniejszy jest Fed

Paweł Ropiak, XTB
opublikowano: 19-03-2015, 16:32

W ostatnim czasie jest co najmniej jedno słowo, którym inwestorzy mogą być co najmniej zmęczeni. Tym słowem jest „cierpliwy” – z angielskiego patient. Wokół tego elementu komunikatu Rezerwy Federalnej przygotowywano analizy, tworzono oczekiwania i dokonywano transakcje.

Znakomita większość banków inwestycyjnych przewidywała usunięcie tego słowa z komunikatu po posiedzeniu FOMC i tym samym przybliżenie procesu wychodzenia z ultra luźnej polityki pieniężnej prowadzonej przez amerykański bank centralny od ponad 5 lat. Fed okazał się sprytniejszy od inwestorów. Usunął magiczne „patient”, co nie dopuściło do znacznie poważniejszej korekty na rynku, ale jednocześnie przybrał gołębi ton, obniżył prognozy wzrostu i wyraźnie podkreślił, że brak cierpliwości nie oznacza niecierpliwości (dosłownie).

Wokół wczorajszego wieczoru i tonu wypowiedzi prezes Yellen toczyły się wydarzenia na rynku walutowym. W trakcie późnych godzin nocnych korekta na dolarze została przerwana i główna waluta świata powróciła do swojego ponad półrocznego trendu aprecjacyjnego. W stosunku do walut G10 dolar tracił jedynie do norweskiej korony, której emitent ,Norges Bank, wbrew oczekiwaniom większości ekonomistów pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Zmiana pozycjonowania na rynku była ogromna i aktualnie norweska korona zyskuje średnio 2,5% do wszystkich walut. Bank Norwegii, jednakże, wskazał w swoim raporcie opublikowanym po posiedzeniu w sekcji projekcji, że stopy najpewniej zostaną obniżone w tym roku o 25 pb.

Polski złoty w większości tracił. Umacniał się jedynie do euro, podobnie jak wszystkie ważniejsze waluty. Za euro płaciliśmy dzisiaj 4,122zł, za dolara 3,867zł, za funta 5,70zł a za franka 3,90zł. Opublikowanedzisiaj po południu minutes RPP nie miały wpływu na notowania polskiej waluty. Następną ważną daną dla polskiej gospodarki będzie stopa bezrobocia, której odczyt poznamy w najbliższy wtorek.

W powietrzu unosi się jeszcze sporo emocji i ostrożności, gdyż można powiedzieć, że rynek „dochodzi do siebie” po wczorajszym posiedzeniu  Fed. Tym samym, zmienność w okolicach południa zmalała i uwaga inwestorów przeniosła się na piątek, na kiedy zaplanowane jest wiele przemówień głównych bankierów centralnych gospodarek G10. Wypowiadać się będą przedstawiciele banków centralnych Japonii, Australii i Stanów Zjednoczonych. Poznamy także inflację w Kanadzie, która pozwoli ocenić stosunek Banku Kanady do dalszej polityki pieniężnej.

 

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Paweł Ropiak, XTB

Polecane