Sukces tkwi w melaminie. Zakłady Azotowe w Puławach są jedynym jej producentem w Polsce, a trzecim co do wielkości na świecie!
akłady Azotowe Puławy już od ponad 40 lat należą do liderów polskiego prze-mysłu nawozowo-chemicznego. Obecnie to największy w kraju producent nawozów azotowych. Sprzyjająca lokalizacja sprawiła, że spółka zaistniała zarówno na rynkach Unii Europejskiej, jak i szybko rozwijających się rynkach wschodnich.
Rekordowy rok
Chemikalia stanowią 40 proc. sprzedaży — i ten odsetek rośnie. Przełomowym momentem było rozpoczęcie produkcji melaminy — bezbarwnej substancji krystalicznej, stosowanej m.in. do wyrobu żywic i pasz dla zwierząt. Pierwsza linia wystartowała już w 1977 r., na drugą trzeba było czekać prawie ćwierć wieku (2001), trzecią otwarto w 2004 r. Obecnie zakłady w Puławach są jedynym producentem melaminy w Polsce i już trzecim na świecie! Co roku wytwarzają 92 tys. ton tego produktu, co stanowi 10 proc. światowego i 20 proc. europejskiego zapotrzebowania.
Ponadto puławskie zakłady co roku produkują milion ton saletry i taką samą ilość mocznika. Blisko połowa całej produkcji trafia na eksport do ponad 50 krajów świata. Te produkty cieszą się zainteresowaniem od Ekwadoru po Singapur.
Ostatni rok obrotowy, który "Puławy" kończą 30 czerwca, był dla firmy znakomity. Przychody spółki sięgną 2,3 mld zł.
— To rok rekordowy za sprawą świetnej koniunktury na rynku. Obserwujemy zwiększony popyt przy ograniczonej podaży. Dotyczy to rynku polskiego, a w większym stopniu globalnego — uważa Paweł Jarczewski, prezes zakładu w Puławach.
Zamorska ekspansja
W listopadzie firma podpisała umowę o strategicznym partnerstwie ze spółką Lubelski Węgiel Bogdanka. Cel? Współpraca m.in. przy budowie i rozwoju instalacji zgazowania węgla, podstawy do budowy kompleksu produkcyjnego Puławy II.
Firma ściśle współpracuje także z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem. Chodzi o wspólne wydobywanie gazu ziemnego z polskich, jak i zagranicznych złóż. Pod uwagę bierze tereny m.in. w Afryce Północnej.
— Nie boimy się takich wyzwań. To będą kosztowne przedsięwzięcia, ale bardzo rozwojowe. Mamy już kolejne projekty. Znajdą się one w naszej nowej strategii, która obejmie nasze działania i rozwój aż do 2020 r. — mówi Paweł Jarczewski.
Na wschodzie większy ruch
Województwo lubelskie, choć schowane na wschodniej ścianie kraju, systematycznie udowadnia, że warto poświęcać mu więcej uwagi. Najważniejsze miejsce w jego gospodarce zajmuje przemysł spożywczy, chemiczny, wydobywczy, drzewny, metalowy, maszynowy i lotniczy. Region osiąga dodatnie saldo w wymianie towarowej z zagranicą. Eksportuje wyroby chemiczne, artykuły spożywcze, elektromaszynowe, meble i węgiel, a importuje samochody, maszyny i tworzywa sztuczne. Przyciąga także zagranicznych inwestorów, głównie przetwórców warzyw i owoców.
Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa lubelskiego:
Staramy się skoncentrować działania na animacji współpracy z Ukrainą i Białorusią. Wspieramy usługi i produkcję związaną z ochroną zdrowia, turystyką, dostosowaniem przedsiębiorstw do wymogów ochrony środowiska.