Nanoseen przed wielkim skokiem

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2024-05-14 20:00

Start-up, który wykorzystuje nanomateriały, dostał zgodę na sprzedaż pierwszego produktu — stymulatora wzrostu. Chce uruchomić działalność na skalę masową, więc sprzedaje tokeny. Liczy na 3 mln zł.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– ile pieniędzy zebrał dotychczas Nanoseen

– nad jakimi jeszcze produktami pracuje

– na co przeznaczy pieniądze od inwestorów

– co oferuje inwestorom

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Do czego można wykorzystać nanomateriały? Bartosz Kruszka i Mikołaj Granuszewski zaczęli się nad tym zastanawiać w 2020 r., a dziś mogą już ruszać ze sprzedażą pierwszego produktu i pracują nad kolejnymi.

Trzy lata temu postanowili sprawdzić, jak nanomateriały mogą wpłynąć na wzrost roślin. Zbudowali w Toruniu szklarnię i zaczęli badania na papryce. Potem przeprowadzili testy z plantatorami i rolnikami z różnych części kraju i na różnych glebach. Z 30 nanomieszanek wybrali najlepszą.

W kwietniu tego roku spółka, która w 2022 r. przeniosła się do Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni, dostała zgodę na sprzedaż produktu.
— NanoboosteX zbudowany z nanomateriałów węglowych zwiększa wydajność upraw, stymuluje wzrost roślin w uprawach polowych i szklarniach, a rośliny są bardziej odporne, mają więcej chlorofilu, flawonoli, białka i witaminy C. Wpisuje się w Zielony Ład, który koncentruje się na ograniczeniu tradycyjnych nawozów — mówi Bartosz Kruszka, prezes spółki.
Żeby rozpocząć sprzedaż, Nanoseen musi zbudować linię produkcyjną i zatrudnić handlowców. Dlatego start-up, który dotychczas finansował się z pieniędzy założycieli (od ubiegłego roku spółka ma też inwestora prywatnego), a także nagród (np. nagrody specjalnej XXIV edycji konkursu Polski Produkt Przyszłości czy nagrody za drugie miejsce w konkursie Go Global w 2021 r.), poszuka pieniędzy na zewnątrz.
— Nawiązaliśmy współpracę z krakowską spółką Codefunded, która dostarcza technologie na potrzeby tokenizacji firm. Uruchomiliśmy sprzedaż 1 marca. Dotychczas sprzedaliśmy tokeny NAN za ponad 130 tys. zł w rundzie prywatnej. Nasz cel to 3 mln zł — mówi Bartosz Kruszka.
Właściciele tokenów mają prawo do udziału w głosowaniach w kluczowych dla spółki kwestiach, a także udziału w zysku — 10 proc. przychodów ze sprzedaży nanoproszku NanoboosteX. Sprzedaż tokenów potrwa do 30 czerwca.
— Chcemy wykorzystać pieniądze na wynajęcie magazynu w Gdyni. Zamierzamy postawić tu linię produkcyjną oraz powierzchnię laboratoryjną do wytwarzania nanomateriałów. Jeśli zbierzemy pieniądze zgodnie z planem, będziemy gotowi do rozpoczęcia produkcji na masową skalę w sześć miesięcy. Chcemy też zbudować zespół sprzedaży — mówi prezes.
Spółka zamierza sprzedawać nanoproszek w Polsce, ale myśli także o wejściu do Kenii.


Jej inny produkt to NanoseenX, membrany z nanomateriałów. Dzięki temu rozwiązaniu start-up chce zaistnieć na rynku odsalania wody wartym 32 mld USD i rynku uzdatniania wody wartym 84,7 mld USD. W 2021 r. spółce udało się z wody z Morza Bałtyckiego uzyskać zdatną do picia wodę słodką. Produkt na wczesnym etapie prac badawczych to NanopowderX — filtr z nanoproszkiem do fotokatalitycznego rozkładu mikro- i nanoplastiku z wód słonych i słodkich.