Nasdaq czeka na obniżkę stóp procentowych
Najważniejszym wydarzeniem w tym tygodniu dla rynku finansowego będzie publikacja danych o zatrudnieniu i aktywności przemysłowej w USA. Analitycy obawiają się, że wyhamowanie gospodarki może zakończyć się ogólnym krachem. Wszystko to będzie miało znaczenie dla zbliżającego się spotkania rady banku rezerwy federalnej i decyzji w sprawie obniżenia stóp procentowych. Giełdy w Europie również oczekują wskazówek płynących z USA na temat tamtejszej gospodarki i kierunku, w jakim podąży.
Pierwsza sesja w nowym milenium w Europie rozpoczęła się od spadków. Większość inwestorów wolała zachować ostrożność, a część nie wróciła jeszcze na rynek po przerwie świątecznej. Spadały głównie notowania spółek technologicznych, telekomunikacyjnych oraz energetycznych. W ciągu dnia ceny akcji zaczęły jednak lekko rosnąć. Impulsem do zmiany nastrojów była zwyżka wartości kontraktów terminowych na indeks Nasdaq 100, który mógł oznaczać wzrosty cen akcji spółek nowej technologii. Indeks Eurotop 300 wzrósł o 0,26 proc, zaś Euro Stoxx 50 zyskał 0,76 proc., Wzrost notowań najbardziej odczuły spółki chemiczne, paliwowe, detaliczne i samochodowe. Francuski gigant Carrefour wzrósł o 4 proc., a DaimlerChrysler zyskał 2,6 proc.
Po wzroście wartości kontraktów terminowych na Nasdaq 100 i futures na indeks Dow Jones nastroje analityków przed otwarciem wczorajszych giełd w USA były bardzo optymistyczne. Liczono na jednoprocentową zwyżkę na otwarciu.
Niestety oczekiwania rozminęły się z rzeczywistością. Giełdy za oceanem rozpoczęły wtorkowe sesje od spadków. Obawy inwestorów przed negatywnymi efektami spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego i rosnących cen energii były głównymi przyczynami deprecjacji indeksów. Wskaźnik Nasdaq Composite spadł o 0,35 proc., zaś Dow Jones stracił 0,61 proc. Przysłowiowej oliwy do ognia dolała Arabia Saudyjska, która w obliczu spadających cen paliw wezwała kraje OPEC do znacznego ograniczenia dostaw ropy naftowej podczas najbliższego spotkania kartelu.