Indeksy amerykańskich rynków akcji mocno rosły w czasie czwartkowych sesji
dzięki rosnącej nadziei na stabilizację sytuacji na rynkach finansowych.
Inwestorów ucieszyła wyraźnie decyzja regulatora o zmianach zasad księgowania,
która pozwoli bankom uniknąć znacznych odpisów wartości aktywów w nadchodzących
kwartałach. Według analityków, poprawi to ich wynik netto o ok. 20 proc. W górę
poszły kursy m.in. Citigroup, JP Morgan i Bank of America. Mocniej od banków
drożały koncerny przemysłowe, m.in. Caterpillar, General Electric, Boeing czy
United Technologies. Inwestorzy uznali za sygnał dobrze wróżący na przyszłość
wiadomość o pierwszym od sześciu miesięcy wzroście zamówień fabrycznych w lutym.
Ożywienie wiary w zbliżający się koniec recesji, częściowo będące
zasługą wiadomości ze szczytu G20, wywołało popyt na akcje spółek
surowcowych. Koncern aluminiowy Alcoa był jednym z najmocniej drożejących
komponentów średniej Dow Jones. W górę poszły także notowania największego w USA
producenta miedzi: Freeport-McMoRan Copper & Gold. Jego akcje drożały mimo
spadku notowań złota, którego produkcją również się zajmuje. Prawie 9 proc.
wzrost kursu baryłki ropy spowodował, że drożały spółki naftowe, m.in.
Chevron, którego akcje tym razem cieszyły się większym popytem niż lidera
branży, Exxon Mobil. Wśród spółek technologicznych drożał IBM. Kurs spółki
pokonał 100 USD po raz pierwszy od wczesnego października ubiegłego roku.
Pomogła informacja podana przez The Wall Street Journal, że „Big blue” obniżył
cenę oferowaną za akcję Sun Microsystems. Notowania tego ostatniego pokazały
jednak, że jego akcjonariusze specjalnie się nie przejęli. Proponowane podobno
przez IBM 9 USD za akcję to wciąż więcej niż wynosi jej wartość rynkowa.
Nasdaq jest już na plusie w 2009 roku
Dow Jones rósł na zamknięciu o 2,8 proc. Pokonał w czasie sesji barierę 8000 pkt., powyżej której ostatni raz był 9 lutego tego roku. Zakończył jednak dzień wartością 7978 pkt. S&P500 rósł na zamknięciu o 2,9 proc. i jest 23 proc. powyżej wartości z 9 marca, kiedy rozpoczął marsz w górę. Nasdaq wzrósł o 3,3 proc. i osiągnął na zamknięciu 1602 pkt., najwięcej od 8 stycznia. Jest o 1,6 proc. wyżej niż na koniec 2008 roku.