To, że przejęcie przez Comarch utrzymania największego krajowego systemu, czyli KSI ZUS, od obecnego wykonawcy, czyli Asseco, będzie emocjonujące, wiadomo było od dawna. Jednak obecnej dynamiki wydarzeń i emocji, jakie towarzyszą temu procesowi, nie powstydziłby się niejeden twórca thrillerów.

Jeszcze w połowie października w ZUS trudno było znaleźć kogoś optymistycznie oceniającego proces przejmowania systemu przez krakowską spółkę. Partnerzy spierali się m.in. o harmonogram weryfikacji wiedzy z poszczególnych usług i ich przejmowania. W rezultacie do dziś krakowska spółka przejęła tylko jedną usługę aplikacyjną (o te głównie chodzi ZUS) i trzy serwisowe.
— W pewnym momencie wyglądało to naprawdę nieciekawie — mówi nam osoba zbliżona do sprawy.
Udany czwartek…
Wydawało się, że Comarch gra na czas, ale w rzeczywistości nie próżnował. Z naszych informacji wynika, że spółka pozyskała kilkunastu byłych pracowników Asseco, przeszła szkolenia z zakresu architektury mainframe, przyglądała się, jak Asseco utrzymuje system. Dobre informacje przyszły w ostatni czwartek, kiedy Comarch gładko zaliczył testy weryfikujące gotowości do świadczenia pięciu usług.
Wcześniej, we wtorek, ZUS weryfikował Comarch w sprawie wsparcia w akcji waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych. Oficjalnych wyników tych testów jeszcze nie ma. Mają być znane w tym tygodniu. Comarch podał w komunikacie prasowym, że zgłosił gotowość do świadczenia kolejnych usług i pełnienia roli tzw. integratora.
— Czekamy na decyzję ZUS dotyczącą powierzenia tych zadań Comarchowi — powiedział Paweł Prokop, wiceprezes informatycznej spółki.
Jak wynika z naszych informacji, proces weryfikacji z obszaru usług integratora jeszcze trwa. ZUS po ostatnich postępach oczekuje, że Comarch utrzyma poziom z minionego tygodnia.
— W toku konstruktywnego dialogu wspólnie wypracowaliśmy akceptowalny dla obu stron harmonogram działań. Dzięki temu uzgodnieniu jesteśmy optymistami w zakresie dalszych postępów w procesie przejmowania usługi utrzymania KSI ZUS — mówi Krzysztof Dyki, członek zarządu ZUS ds. IT.
Comarch jednocześnie sygnalizuje, że jest zainteresowany nie tylko utrzymaniem, lecz także rozwojem KSI.
— Naszym celem jest nie tylko wywiązanie się z umowy, lecz także również wsparcie ZUS w uniezależnieniu od jakiegokolwiek wykonawcy dzięki posiadaniu kompletu wiedzy, dokumentacji, kodów oraz narzędzi niezbędnych do utrzymania systemu KSI — mówi Paweł Prokop, wiceprezes Comarchu.
Zapytania ofertowe w ramach umowy rozwojowej już się pojawiły, a pierwsze oferty cenowe spodziewane są w najbliższych dniach.
…mniej udany piątek
Droga Comarchu do przejęcia i rozwoju systemu nie jest jednak usłana różami. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, spółka z Krakowa jest blisko utraty około 20 specjalistów, którzy mieli pracować przy KSI. Pod koniec ubiegłego tygodnia, prawdopodobnie w piątek, Comarch otrzymał od nich wypowiedzenia. To byli pracownicy Asseco oraz DXC (wcześniej HP), którzy pracowali przy rozwoju systemu.
Niezależnie od procesu przejęcia we wtorek odbędzie się rozprawa w sądzie okręgowych w sprawie skargi Asseco na orzeczenie KIO utrzymującej decyzję ZUS o wyborze oferty Comarchu w przetargu na utrzymanie KSI. Prawdopodobnie będzie to ostatnia rozprawa przed ogłoszeniem wyroku.
242 mln zł Tyle jest warta umowa na utrzymanie KSI podpisana między ZUS-em a Comarchem.