Wskaźnik nastrojów inwestorów, tworzony przez Bank of America (BofA), wskazuje na skrajny optymizm graczy zza oceanu, donosi portal BusinessInsider.com. To niestety niedobra wiadomość, bo należy go odczytywać w sposób kontrariański.
Indeks Byków i Niedźwiedzi, który wykorzystuje takie wskaźniki jak ekspozycja hedge-fundów na wahania rynkowe, napływy do funduszy inwestycyjnych, czy pozycjonowanie inwestorów instytucjonalnych, wskazuje, że nastroje są lepsze niż w 99 proc. przypadków w ostatniej dekadzie. Miara optymizmu sięgnęła 9,6 w dziesięciostopniowej skali.
Indeks Byków i Niedźwiedzi jest obecnie wyżej niż w 99 proc. przypadków w ostatniej dekadzie. Źródło: BusinessInsider.com, BofA.
Jak zauważa BofA, przykłady szaleństwa, jakie ogarnęło globalnych inwestorów, można mnożyć. To między innymi ogromne napływy kapitału do ryzykownych funduszy rynków wschodzących i wykupienie rynków obligacji przedsiębiorstw o najmniejszej wiarygodności, w porównaniu z rynkiem bezpiecznych papierów amerykańskiego skarbu. Zastanawiać może również agresywne obstawianie przez fundusze hedgingowe słabszego jena (uważanego za bezpieczną walutę) i zwyżek notowań ropy naftowej.
Zdaniem amerykańskiego komentatora finansowego i bloggera Joe Weisenthala w rzeczywistości perspektywy są jeszcze gorsze, niż wskazuje BofA. To dlatego, że wystrzał optymizmu zbiega się z pogorszeniem danych z gospodarki amerykańskiej, które obrazuje wskaźnik niespodzianek ekonomicznych tworzony przez bank.
Wystrzałowi optymizmu towarzyszy załamanie się wskaźnika niespodzianek ekonomicznych, tworzonego przez BofA. Źródło: BusinessInsider.com, BofA.
- Byki mają powód do zmartwień. Inwestorzy są optymistycznie nastawieni, a tymczasem ostatnie dane nie wyglądają już tak dobrze, w porównaniu z oczekiwaniami – zauważa Joe Weisenthal.


