Notowany na GPW NanoGroup, którym w ubiegłym roku przedstawiał szereg pomysłów, poinformował 2 listopada, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) wybrało jego projekt – wart 4,97 mln zł – to dofinansowania kwotą 3,24 mln zł. Chodzi o opracowanie biodegradowalnej włókniny filtracyjnej.
– Od lat po oceanach pływają wyspy plastikowych śmieci wielkości nawet takich państw jak Polska, a od czasu pandemii powszechny jest widok rozrzuconych zużytych maseczek. Są najczęściej wykonane z polipropylenu, co oznacza, że rozkładają się bardzo powoli i z czasem rozdrabniają na równie szkodliwe cząsteczki mikroplastików. Chcemy więc stworzyć biodegradowalny materiał, który pozwoli uniknąć tego problemu – wyjaśnia prof. Tomasz Ciach, założyciel, członek zarządu i drugi pod względem wielkości (24,96 proc.) akcjonariusz NanoGroup.
Doskonalenie technologii
Tomasz Ciach, jednocześnie kierownik Zakładu Biotechnologii i Inżynierii Bioprocesowej Politechniki Warszawskiej, tłumaczy, że tzw. technologia „melt-blown” weszła do przemysłowego zastosowania tuż po II wojnie światowej, więc producenci mieli dość czasu na udoskonalenie polipropylenu jako polimeru do produkcji włókien filtracyjnych. Natomiast dostępne na rynku odpowiedniki biodegradowalne, np. polimery kwasu mlekowego, stosunkowo wolno się rozkładają i trudno zrobić z nich dobre włókna filtracyjne.
– Chcemy przełamać tę barierę i stworzyć włókna biodegradowalne wykorzystywane w maseczkach czy wszelkiego rodzaju filtrach, np. samochodowych i klimatyzacyjnych. Konkurenci też nad tym pracują, ale chcemy być szybsi, lepsi i tańsi. Poza tym na świecie jest dość miejsca dla wielu firm, a od czasu pandemicznych utrudnień w dostawach coraz większego znaczenia nabiera produkcja lokalna – mówi Tomasz Ciach.

Zapewniony kapitał na perspektywiczny projekt
Twórca NanoGroup zapewnia, że spółka ma zabezpieczony wkład własny, a poza tym chce zrealizować projekt we współpracy z producentem masek filtracyjnych.
– Z projektem ruszymy od razu po otrzymaniu dofinansowania, a prace potrwają osiemnaście miesięcy. Mamy już gotowy prototyp i instalację przygotowaną do produkcji, dlatego przez ten czas chcemy dopracować technologię i produkty, by w 2023 r. ruszyć z komercjalizacją – informuje Tomasz Ciach.
Jego zdaniem potencjał nowego produktu firmy jest duży.
– Przejście na biodegradowalne włókna to kwestia czasu, do czego pewnie przyczynią się unijne regulacje, a zapotrzebowanie na maseczki w szpitalach czy na filtry dla motoryzacji czy do klimatyzacji pozostanie duże – stwierdza członek zarządu NanoGroup.