Nerwy się skończyły
Ostatni tydzień na międzynarodowym rynku walutowym miał bardzo gwałtowny przebieg i przyniósł wzrost waluty europejskiej. Na otwarcie EUR/USD notowany był na poziomie 1,1570/80 natomiast USD/JPY 110,05/15. Jeszcze w poniedziałek euro traciło wobec USD. EUR/USD osiągnłą najniższy poziom na otwarciu sesji azjatyckiej we wtorek wynoszący 1,1435/45. Jednakże w ciągu dnia waluta europejska odrobiła znaczną część strat. Na słabszego dolara miał wpływ przede wszystkim kryzys w Brazylii. Następnego dnia sytuacja na rynku przybrała charakter ogólnej paniki. Centralny Bank Brazylii po zmianie prezesa zdewaluował reala o 9 proc. Kurs EUR/USD wzbił się do poziomu 1,1775/85. Jednakże na zakończenie sesji zarówno brazylijski indeks jak i Dow Jones odrobiły połowę poniesionych strat. EUR/USD spadł do 1,1650.
JESZCZE w poniedziałek trwała rekordowa aprecjacja jena wobec dolara. USD/JPY zanotował nie widziany od września 1996 roku poziom108,25/35. Jednak interwencja BOJ szacowana na 1 — 2 mld USD spowodowała panikę uczestników rynku, którzy zamykali krótkie pozycje w dolarze. Wpłynęło to na wzrost USD/JPY do 112,75/85.
UBIEGŁY TYDZIEŃ przyniósł znaczny spadek złotego. Na otwarcie USD/PLN wynosił 3,4730/80 natomiast EUR/PLN zadebiutował 4,0254/301. Osłabienie się naszej waluty było m.in. głównie następstwem silnych sprzedaży przez krajowe banki realizujące zyski z ubiegłego tygodnia. Dodatkowym czynnikiem na słabszą złotówkę miała wypowiedź doradcy ministra finansów Stanisława Gomółki. Oznajmił on, że niższe stopy procentowe powinny osłabić złotego. W połowie tygodnia USD/PLN osiągnął poziom 3,5800/6000 natomiast EUR/PLN 4,2100/2200.
Mariusz Potaczała
PMPE Treasury Managment — Zarządzanie Gospodarką Pieniężną; tel. (022) 827 48 23