Netia szturmuje resort łączności
Netia, największy lokalny teleoperator w Polsce, ponowiła wczoraj wniosek do ministra łączności w sprawie zawieszenia wykonywania koncesji telekomunikacyjnej w Warszawie przez El-Net. Minęły właśnie dwa tygodnie od złożenia przez spółkę pierwszego wniosku w tej sprawie. Tomasz Szyszko, minister łączności, nie zareagował na to pismo.
— Mija drugi tydzień całkowitej bierności ministerstwa, mimo to Netia 26 maja poinformowała o bezprzykładnym łamaniu przez El-Net ustawy o łączności i ustawy o NSA. Naczelny Sąd Administracyjny wielokrotnie potwierdzał w swoich orzeczeniach, że niewniesienie przez ministerstwo w terminie 30 dni odpowiedzi na skargę wstrzymuje z mocy prawa wykonalność zaskarżonej decyzji — wnioskuje Netia.
Zdaniem spółki, bezprawność wykonywania koncesji przez El-Net jest bezsporna. Dlatego domaga się, aby szef resortu wezwał El-Net do natychmiastowego wstrzymania prac El-Netu w stolicy oraz wyjaśnił, dlaczego nie zareagował na łamanie prawa przez El-Net.
Netia wciąż czeka na podpisanie drugiej koncesji warszawskiej. Po przekroczeniu ustawowego terminu 60 dni na podpisanie tego dokumentu minister łączności zapowiedział, że przesuwa termin wydania koncesji maksymalnie do 30 czerwca.
— Dotychczas minister nie podpisał tej licencji — mówi Piotr Brudnicki, rzecznik resortu łączności.
Nieoficjalnie wiadomo natomiast, że szef resortu pozbył się już wszelkich wątpliwości, czy wydanie tego dokumentu Netii może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
Paradoksalnie, najbardziej poszkodowany z tej sytuacji może wyjść El-Net. Niewykluczone bowiem, że ministerstwo zawiesi koncesję tej spółki, mimo że nie nie ponosi ona żadnej winy za niedopatrzenia i błędy resortu. TS