Firma Neuro Device sprawdza reakcje mózgu na wybrane bodźce. Bada na potrzeby biznesu i medycyny. Tworzy też własny sprzęt analityczny.
Mimo, że proces podejmowania decyzji zakupowych został już dość dobrze zbadany, dotychczas nie udało się jeszcze wyodrębnić tzw. buy button (zakupowego guzika), czyli obszaru w mózgu, którego stymulacja wyzwoliłaby potrzebę nabycia konkretnej rzeczy i pozwoliła na modyfikację zachowań konsumenckich. W grę wchodzi tu znacznie szerszy kontekst, w tym uwarunkowania kulturowe. Niemniej jednak analiza zachowań organizmu na poziomie neurobiologii wciąż pozostaje ciekawym polem do badań, zarówno w kontekście medycznym, jak i marketingowym. Specjalizuje się w tym warszawska firma Neuro Device, która poza prowadzeniem analiz sensorycznych, posiada własne centrum badawczo-rozwojowe i konstruuje nowatorskie urządzenia. Zgłaszają się po nie nabywcy z różnych zakątków świata.

W aurze zapachów
Firma Neuro Device opracowała m.in. olfaktometr, czyli urządzenie pozwalające na obserwację reakcji człowieka na zapachy. W jaki sposób działa? Badany podpięty jest do aparatury EEG lub funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, które monitorują zachowania jego organizmu na odpowiednio dobrane zapachy, przygotowane wcześniej w specjalnych probówkach. Reakcja mózgu konfrontowana jest dodatkowo z jego deklaracjami i osobistym opisem wrażeń.
Jak zaznacza Paweł Soluch, prezes Neuro Device, firma opracowała dodatkowe, autorskie rozwiązanie – olfaktometr wyposażony jest w pas mocowany na wysokości przepony badanego, który z wykorzystaniem systemów sztucznej inteligencji rejestruje i analizuje rytm jego oddechu. Pozwala to na uwolnienie próbki zapachu dokładnie w momencie, w którym rozpoczyna się wdech.
Przedstawiciele firmy z pomocą tego sprzętu pomagali w doborze aromatów jednemu z międzynarodowych producentów świec zapachowych (analiza prowadzona była m.in. w kontekście aspektów kulturowych i upodobań zapachowych konsumentów z różnych części świata). Spółka ma również na koncie współpracę z międzynarodowym producentem komponentów smakowych i zapachowych. Sprzęt został dostarczony do firm i instytutów w Stanach Zjednoczonych, Indiach czy Czechach.
- Nie od dziś wiadomo, że jedne zapachy zwiększają aktywność umysłową, inne pomagają się skupić, uspokoić lub energetyzują. Co ciekawe, nasz olfaktometr został zainstalowany w jednym z niemieckich instytutów zajmujących się ochroną pracy i określaniem dopuszczalnych norm zapachowych w miejscu zatrudnienia. Z prowadzonych tam badań wynika, że np. rozpylenie aromatów podobnych do tych stosowanych w środkach czystość podświadomie zmusza pracowników do większego zadbania o porządek wokół siebie – zaznacza Paweł Soluch.
Olfaktometr w fazie badawczo-rozwojowej tworzony był z wykorzystaniem dotacji unijnych, potem jego rozwój przedsiębiorcy finansowali już samodzielnie. Na zastosowane w nim rozwiązania nałożona została ochrona patentowa.
Tajemnica zmysłów
Neuro Device skupia się również na analizie innych zmysłów.
- Z pomocą eye-trackerów monitorujemy również reakcje wzrokowe. Urządzenia montowane są za monitorem komputera i śledzą ruch gałki ocznej osoby oglądającej prezentowane materiały. W przypadku zmysłu smaku cały czas prowadzone są prace badawcze – na świecie jest to stosunkowo nowa dyscyplina – wyjaśnia Paweł Soluch.
Firma opracowała również własny stymulator kory somatosensorycznej, który wykorzystywany jest w celach medycznych i naukowych. Stosuje się go w diagnostyce obszarów mózgu odpowiadających za czucie własnego ciała. Służy np. chirurgom do mapowania ośrodków mózgowych przed operacją (sprzęt jest synchronizowany z badaniem rezonansem magnetycznym). Jak podaje Paweł Soluch, lekarze ze szpitala w Bostonie używają go również w celach badawczo-naukowych do określania głębokości śpiączki u dzieci.
Niebawem na rynek ma trafić kolejne urządzenie Neuro Device - stymulator mózgu.
- Urządzenie zostało opracowane we współpracy z naukowcami z Londynu. Może być wykorzystywane w np. terapii depresji czy terapii uzależnień, zwiększając ich efektywność. W dużym skrócie: urządzenie stymuluje lub spowalnia pracę niektórych ośrodków mózgu, normalizując jego pracę – dodaje Paweł Soluch.
Obecnie dopinane są ostatnie szczegóły związane z komercjalizacją nowego sprzętu.
Podpis: Anna Bełcik