NEW HOLLAND MOŻE ZAGROZIĆ URSUSOWI

Witold Choiński
opublikowano: 1999-05-14 00:00

NEW HOLLAND MOŻE ZAGROZIĆ URSUSOWI

Płocka fabryka uruchomi montownię włoskich ciągników i pras kostkujących

New Holland, firma należąca do koncernu FIAT, która w czerwcu ubiegłego roku kupiła 100 proc. udziałów płockiego Bizona, zamierza uruchomić w tej fabryce montaż traktorów oraz pras kostkujących. Ursusowi przybędzie groźny konkurent, ale najwięcej mogą stracić krajowi producenci części.

Nowy właściciel płockiej fabryki w ciągu trzech lat zamierza zainwestować w Bizona 100 mln zł. Jerzy Wróbel, szef działu komunikacji zewnętrznej firmy Bizon-New Holland, zapewnia, że plan już jest realizowany.

Konkurencja z Płocka

Jeszcze w tym roku zostanie zmontowana pierwsza seria ciągników i pras, które będą prezentowane na targach i wystawach. W ten sposób firma przeprowadzi badanie rynku i , zależnie od jego wyników, uruchomi seryjny montaż konkretnych typów maszyn.

Główne siły skupi jednak na rynku ciągników. Decyzja o poszerzeniu asortymentu płockiej firmy zapadła prawdopodobnie w wyniku spadku popytu na kombajny.

Jerzy Wróbel twierdzi jednak, że głównym czynnikiem, który zadecydował o podjęciu takiej decyzji, są niższe niż w innych krajach europejskich koszty produkcji w Polsce.

Zdaniem Aldona Zalewskiego, profesora Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, sprzedaż maszyn drogich, czyli ciągników czy kombajnów, spadła w ubiegłym roku w Polsce o 40 proc. Pierwszy kwartał tego roku nie przyniósł żadnych zmian.

— Zanika ponadto wtórny rynek maszyn rolniczych. Jest to wynik drastycznego spadku dochodów gospodarstw rolnych w Polsce. Na razie nic nie wskazuje, że będzie lepiej — twierdzi Aldon Zalewski.

Uwaga na kooperantów

W Polsce, oprócz Ursusa, istnieje jeszcze 4-5 liczących się montowni ciągników, m.in. Pronar Narew, Farm-Mot, Zetor. Zdecydowanym liderem jest jednak Ursus, który sprzedał w ubiegłym roku około 9 tys. ciągników. To jemu najbardziej zagrozi Bizon-New Holland, tym bardziej że płocki producent miał tę samą sieć dealerską co Ursus. Dzięki niej New Holland automatycznie uzyska dostęp do wielkiego rynku.

Nie wiadomo, jak zareaguje na to Ursus. Prawdopodobnie będzie musiał przyśpieszyć rozmowy z przyszłym inwestorem — amerykańskim AGCO. Stanisław Bortkiewicz, prezes Ursusa, twierdzi, że nie będzie to miało wpływu na rozmowy z przyszłym inwestorem. Podwarszawskie zakłady przygotowują się do rywalizacji w inny sposób. Na razie jednak prezes Bortkiewicz nie może ujawnić tej strategii.

Stanisław Bortkiewicz uważa, że dopóki rynek maszyn rolniczych nie zostanie w Polsce całkowicie sprywatyzowany, rząd powinien bardziej chronić krajowych producentów. Jego zdaniem, Włosi będą montować ciągniki z części sprowadzanych ze swoich europejskich fabryk, omijając w ten sposób cło. Najwięcej w tej sytuacji stracą krajowi producenci części.