NFI HETMAN TWORZY GRUPĘ BUDOWLANĄ
Fundusz przejmie kolejne spółki branżowe jeszcze przed wejściem inwestora
ILE SPRZEDAĆ : NFI Hetman, którego prezesem jest Maciej Dąbek, zamierza jeszcze w tym roku pozbyć się udziałów w trzech spółkach holdingu budowlanego. Jeszcze nie ustalono jednak, czy sprzedaż obejmie wszystkie akcje funduszu, czy tylko ich część. fot. ARC
NFI Hetman zamierza w najbliższym czasie rozszerzyć swój holding spółek budowlanych o kolejne zakłady. Prowadzi już wstępne rozmowy, ale ich sfinalizowanie uzależnia od woli przyszłego inwestora. Jednocześnie toczą się rozmowy w sprawie sprzedaży części lub całości udziałów funduszu zagranicznemu inwestorowi strategicznemu. Ich finału można spodziewać się przed końcem roku.
NFI Hetman kontroluje na razie trzy przesiębiorstwa ceramiki budowlanej: w spółce Cegielnie Bydgoskie ma 55 procent udziałów, w Cegielniach Olsztyńskich — 72 procent udziałów, w Gozdnickich Zakładach Ceramiki Budowlanej Hetman ma prawie 100 procent.
— Udało się nam stworzyć swego rodzaju strukturę holdingową i ciągle zwiększamy współpracę marketingową i handlową pomiędzy spółkami — twierdzi Zbigniew Pawłowski, dyrektor inwestycyjny NFI Hetman.
Dobrze kupić i sprzedać
Zdaniem zainteresowanych, niewykluczone, że w najbliższym czasie holding spółek budowlanych zostanie poszerzony o nowe przedsiębiorstwa.
— Już prowadzimy rozmowy z kilkoma zakładami w sprawie ich przejęcia — mówi Zbigniew Pawłowski.
Przedstawiciele funduszu nie chcą ujawnić szczegółów, ale wiadomo, że jednym z nich jest zakład ceramiczny z Krakowa.
Rozszerzenie holdingu spółek budowlanych uzależnione jest m.in. od efektów rozmów z zagranicznymi inwestorami.
— Rozmawiamy już z firmami zagranicznymi działającymi na polskim rynku i z takimi, które dopiero zamierzają na nasz rynek wejść — zapewnia Zbigniew Pawłowski.
Hetman waha się jednak, czy sprzedać całość udziałów i stracić kontrolę nad spółkami, czy podzielić się akcjami z inwestorem. Nieoficjalnie wiadomo, że rozmowy z funduszem prowadzi m.in. australijska firma ceramiczna Boral.
Zdania są podzielone
Rozmowy o sprzedaży zakładów holdingu zbiegły się w czasie ze zwolnieniami pracowników w zakładzie ceramicznym w Gozdnicy. W ciągu miesiąca zostanie tam zamknięta jedena z czterech fabryk. Pracę straci 136 osób.
— Nie planujemy dalszych zamknięć i redukcji zatrudnienia. Jednak wszystkie zakłady tworzonego holdingu wymagają doinwestowania. Fundusz uzależnia to od wejścia inwestora. Fundusz działa schematycznie i nie robi niczego, czego sami nie moglibyśmy zrobić. Zakład został zmodernizowany kosztem 13 mln zł, ale fundusz sfinansował planowane inwestycje tylko w połowie. Drugą połowę pokryliśmy kredytem bankowym, którego spłata obecnie ciągnie nas na skraj bankructwa — mówi Janina Mazurkiewicz, przewodnicząca NSZZ Solidarność z zakładów w Gozdnicy.
Przedstawiciele funduszu uważają jednak, że sytuacja Gozdnicy z miesiąca na miesiąc będzie się poprawiać, a do końca roku firma powinna wyjść ze strat. Nowe inwestycje zaplanowano także w dwóch pozostałych przedsiębiorstwach holdingu. W Bydgoszczy już rozpoczęła się modernizacja, a w Olsztynie prace rozpoczną się jeszcze w tym roku.