Nic nie zastąpi prawdziwych targów

Materiał partnera rankingu Gazele Biznesu
opublikowano: 2025-12-14 20:00

Nowa hala, mocne wydarzenia B2B, stabilny wzrost przychodów i solidna rentowność. Budujemy swoją pozycję nie statystykami, tylko skutecznością – mówi Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce. Targi Kielce od pandemii rosną znacznie szybciej niż polski rynek. Przynoszą imponującą rentowność, prawie 20 proc. netto. Mamy nowego lidera branży?

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wielu partnerów biznesowych, wystawców, już dziś mówi nam, że to właśnie Targi Kielce są numerem jeden. My jednak nie ścigamy się w rankingach. Naszym celem jest organizować dobre, potrzebne branżom wydarzenia. W tej branży nikt nie podejmuje decyzji na podstawie statystyk – liczy się renoma, jakość i opinia klientów.

Nasz wzrost jest stabilny. Branża po pandemii odbija, ale nie wszędzie wraz z przychodami wraca rentowność. U nas tak. Już w 2021 r., zaledwie rok po odmrożeniu wydarzeń, wygenerowaliśmy kilka milionów złotych zysku. To pokazuje skalę odporności i jakość naszego modelu. W tym roku spodziewamy się wyniku lepszego niż w poprzednim i rentowności podobnej jak w 2024 r.

Jak się robi dobre targi w Polsce?

Zawsze stawialiśmy na segment B2B, bo od początku wiedzieliśmy, że targi konsumenckie w regionie takim jak Świętokrzyskie nigdy nie będą skalą konkurowały z wielkimi ośrodkami. To niewielkie, niezamożne województwo, więc konsekwentnie budowaliśmy specjalizację przemysłową. To przyniosło efekty.

Nasze położenie na mapie kraju jest jednym z kluczy do sukcesu. Kielce dziś są świetnie skomunikowane z największymi ośrodkami gospodarczymi Polski – Warszawą, Krakowem, Łodzią, Lublinem, a także szerzej – z Mazowszem, Małopolską, Śląskiem. To największa koncentracja przemysłu i ludności w kraju. Jednocześnie jesteśmy zlokalizowani tuż obok trasy S7, co daje świetną dostępność dla gości i wystawców z całej Polski.

W przypadku targów najważniejsze jest to, co dzieje się w halach – jakość oferty, liczba i jakość odwiedzających, możliwość nawiązywania realnych kontaktów biznesowych. Targi w Kielcach nie kończą się po zamknięciu hal i zakończeniu wydarzenia. Życie branżowe trwa przez kolejne miesiące, a dla uczestników liczy się przede wszystkim biznes.

Kielce mundurem stoją. To tajemnica sukcesu?

Tak, ale nie cała. Jeśli spojrzymy na nasze portfolio, wydarzenia dla branży obronnej i służb mundurowych zawsze były kołem zamachowym naszej działalności. Pod względem specjalistycznych targów zbrojeniowych zajmujemy obecnie trzecie miejsce w Europie, zaraz po Paryżu i Londynie. Nasza przewaga polega na koncentracji oferty, wysokiej specjalizacji i bardzo dobrej jakości. Jesteśmy o krok przed konkurencją, a nasze wydarzenia generują realne wyniki. Około 80 proc. przychodów Targów Kielce pochodzi z 20 proc. najważniejszych imprez. To pokazuje, że skuteczność, specjalizacja i odpowiednie dopasowanie oferty do rynku są kluczowe, decydują o naszej pozycji i o tym, że w wielu aspektach różnimy się od innych organizatorów targów.

Kielce to jednak nie tylko targi zbrojeniowe, pożarnicze czy szeroko pojęte wydarzenia dla policji i służb. Mamy w portfolio wiele wydarzeń, na których regularnie pojawiają się wystawcy z całego świata, a także imprezy, które posiadają status liderów naszej części Europy. Warto wspomnieć tu o targach techniki rolniczej Agrotech, targach przemysłowych spod znaku STOM, targach przetwórstwa tworzyw sztucznych Plastpol. Dużym zainteresowaniem cieszą się również targi energetyki i elektrotechniki ENEX, targi dla blacharzy, dekarzy i cieśli Dach Forum oraz Kids’ Time – targi artykułów dla rodziców i dzieci.

To, że radzimy sobie lepiej niż konkurencja, wynika z konsekwencji w działaniu. Nie gonimy statystyk. Robimy wydarzenia, które są potrzebne przedsiębiorcom, i dbamy o ich jakość. Dlatego często słyszymy od partnerów, że już dziś jesteśmy numerem jeden, choć oficjalnie o to miano nie rywalizujemy.

Dlatego budujecie nową halę za 100 mln zł?

Budujemy nową halę nie z ambicji, tylko z konieczności. Rynek nas do tego zmusił. To duża inwestycja. Na Zachodzie takie projekty zazwyczaj realizują właściciele poprzez podwyższenie kapitału lub wsparcie samorządu miejskiego. W Kielcach robimy to własnymi siłami.

Pomysł hali wcale nie jest nowy. Budowa miała ruszyć w 2020 r., ale zatrzymała nas pandemia. Paradoksalnie to był uśmiech losu. Dziś nie realizujemy starego projektu, ale nowy, lepszy i bardziej racjonalny. Zoptymalizowaliśmy koszty, zachowując najwyższy standard. Harmonogram jest bardzo napięty. Hala musi być gotowa na wrześniowy Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (2026), więc nie ma tu mowy o opóźnieniu.

Jakie realne korzyści w erze cyfryzacji daje firmom obecność na wydarzeniach B2B?

Prosty przykład: dziś, żeby umówić się na zwykłą kawę, trzeba wydać kilkadziesiąt złotych i poświęcić co najmniej dwie godziny na przejazd i spotkanie. A mimo to kawiarnie przeżywają rozkwit, bo ludzie chcą się spotykać. Potrzeba kontaktu bezpośredniego jest silniejsza niż kiedykolwiek.

To działa dokładnie tak samo w świecie B2B. Im więcej cyfryzacji i sztucznej inteligencji pojawia się w naszym życiu, tym większą wartość ma osobiste spotkanie, możliwość rozmowy, zbudowania relacji. I tym większe znaczenie mają targi.

Druga rzecz to wiarygodność. Online można wiele pokazać, a nawet „coś udawać”. Na targach nie ma takiej możliwości. Tu wszystko widać. Targi dają wystawcom to, czego nie zastąpi żadne narzędzie cyfrowe – koncentrację partnerów w jednym miejscu, bezpośredni kontakt z realną technologią i ludźmi.

Jakie trendy są dziś strategiczne dla wydarzeń biznesowych? I które będą kluczowe, także dla Targów Kielce?

Jeżeli miałbym wskazać najważniejszy kierunek w światowej branży targowej, to bez wątpienia jest nim szeroko rozumiane ESG. W Europie firmy traktują kwestie środowiskowe bardzo poważnie. Nie dlatego, że wypada. Wymagają tego banki, inwestorzy i całe otoczenie biznesowe. Coraz częściej ośrodki targowe muszą wykazywać konkretne działania, a klienci – również ci globalni – oczekują od nas rozwiązań zgodnych z zasadami zrównoważonego rozwoju.

To oznacza realną zmianę w praktyce. Do niedawna na wielu wydarzeniach dominowały indywidualne, jednorazowe stoiska – piękne, ale budowane na kilka dni i w dużej mierze wyrzucane po demontażu. Dziś rośnie znaczenie modułowych systemów wielokrotnego użytku. To konstrukcje aluminiowe, które można zestawiać dowolnie, uzupełniając je tkaninami z nadrukiem. Co ważne – tkaniny mogą być wykorzystywane wielokrotnie, a jakość druku pozwala tworzyć atrakcyjne wizualnie projekty bez generowania odpadów.

Oferujemy wystawcom rozwiązania proekologiczne, ale oczywiście nikt nie może być do nich zmuszony – firmy same decydują o formie zabudowy. Naszą rolą jest promować te lepsze rozwiązania i pokazywać ich wartość.

Co ciekawe, targi, choć gromadzą tysiące ludzi, w skali gospodarczej pomagają ograniczać emisje. Niemcy wyliczyli, że jedna podróż na targi zastępuje 7-8 tradycyjnych podróży służbowych. Wystawca czy klient w ciągu dwóch dni może spotkać wszystkich partnerów, których normalnie odwiedzałby przez wiele tygodni.

Drugim globalnym trendem jest powszechne wykorzystanie sztucznej inteligencji i automatyzacja procesów. AI wspiera dziś przygotowywanie analiz, raportów, obsługę klientów, a coraz częściej także projektowanie stoisk. My w Targach Kielce od lat inwestujemy w technologię – mamy nowoczesny, własny system CRM, stworzony specjalnie dla naszej branży – z uwzględnieniem jej specyfiki. Wystawca, logując się, może sam zaplanować stoisko, dobrać usługi, zobaczyć koszt w czasie rzeczywistym, dodać elementy lub je usunąć. Przyszłość targów to zrównoważone rozwiązania, inteligentne technologie i lepsze doświadczenie uczestników. A my już dziś intensywnie w to inwestujemy.

Jak pan widzi branżę i Targi Kielce w perspektywie najbliższych 5–10 lat?

Patrzę na przyszłość Targów Kielce z dużym spokojem. Jeżeli nic nie zakłóci europejskiego bezpieczeństwa, to będziemy kontynuować bardzo wyraźny trend wzrostowy. Za dziesięć lat – czy zrobię to ja, czy mój następca – powstanie u nas parking na około 1500 samochodów, wybudujemy duży hotel, około trzystu pokoi, a cztery najstarsze hale zastąpimy czterema nowoczesnymi, odpowiadającymi standardom XXI wieku. Nie chodzi nawet o samą skalę, ale o jakość infrastruktury, która pozwoli organizować wydarzenia na najwyższym światowym poziomie. Za 10 lat widzę nas jako zdecydowanego lidera w tej części Europy: z nową infrastrukturą, silnym portfolio wydarzeń i jeszcze większym znaczeniem w branżach, w których już dziś jesteśmy mocni.

Świat zmienia się szybciej, niż nam się wydaje. Centrum gospodarcze globu przesuwa się w stronę Azji, szczególnie Chin. Europa będzie stopniowo traciła znaczenie, jeśli nie zacznie konsekwentnie działać jako wspólnota. Kraje średnie i mniejsze osobno nie będą się liczyć na globalnej mapie, ale już jako Unia – tak.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce