Nie będzie śledztwa w sprawie Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. Katowicka prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie możliwych nieprawidłowości w wykorzystywaniu przez nią unijnych środków.
Pod koniec lipca przewodniczący regionalnej Solidarności Piotr Duda zwrócił się do komendanta śląskiej policji z prośbą o zbadanie, czy w związku zawodowym doszło do niegospodarności lub łamania prawy podczas wydawania unijnych środków. Była to reakcja na publikacje prasowe, poświęcone programom "Praca dla dwojga" i "Pierwsza szychta". W tekstach pojawiły się sugestie, że unijne fundusze na walkę z bezrobociem, były przeznaczane na zagraniczne podróże urzędników. Kilka dni po apelu do policji, w siedzibie Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności pojawili się funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą. Otrzymali wszystkie dokumenty związane z unijnymi programami, a także wszelkie wyjaśnienia od osób zaangażowanych w realizację programów. Po analizie tych materiałów Prokuratura Rejonowa Katowice Centrum-Zachód odmówiła wszczęcia dochodzenia.