Rząd Tuska chciał skorzystać z pomysłu PiS i budować stadiony za pieniądze z hazardu. Chciał, ale nie umie.
To już pewne. Klienci kasyn, salonów gier, automatów o niskich wygranych i zakładów bukmacherskich nie będą płacić nowego quasi-podatku, który miał pomóc w sfinansowaniu EURO 2012. Rząd PO i PSL właśnie wycofuje się z pomysłu nałożenia na cały prywatny hazard 10-procentowych dopłat, wielokrotnie krytykowanych na łamach "PB" nie tylko przez przedstawicieli branży, ale też niezależnych ekspertów.