Nie chcesz płacić? To się wyrejestruj

Joanna Barańska
opublikowano: 16-03-2006, 00:00

Słowa i czyny, a nawet brak czynów, są ulotne. Na wszystko, co istotne, należy mieć podkładkę papierową.

Maciej S. z Białegostoku trochę się zdziwił, kiedy otrzymał decyzję dyrektora wojewódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), że podlegał przez pięć lat ubezpieczeniu zdrowotnemu z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Oznacza to, że przyjdzie mu opłacić zaległe składki. Ile? Tego jeszcze ZUS nie policzył, ale pewnie będzie to kwota niebagatelna.

Przedsiębiorca zarejestrował działalność gospodarczą w 1994 r., a wyrejestrował w 2004 r. Faktycznie jej jednak nie prowadził — zatrudniał się na pół etatu, a jego składkę zdrowotną opłacał pracodawca. W 1999 r. przepisy się zmieniły. Osobom takim jak Maciej S. — pół pracownikom, a pół przedsiębiorcom — kazano płacić osobną składkę z każdego tytułu.

I w tym Maciej S. zobaczył dla siebie deskę ratunku. — Działalność była „zawieszona”. Nie uzyskiwałem z niej żadnych przychodów — tłumaczył najpierw prezesowi NFZ, a potem sądowi administracyjnemu, dokąd trafiły jego odwołania i skargi. Przepis o wielokrotnej składce wyraźnie mówi o ubezpieczonym uzyskującym przychody z dwóch lub więcej źródeł. A przepisy powinno się przede wszystkim interpretować literalnie, dosłownie.

To bez znaczenia — odpowiedział NFZ. Składkę i tak płaci się od przychodu deklarowanego. Działalność gospodarcza to działalność zarejestrowana. Póki Maciej S. jej nie wyrejestrował, powinien był płacić.

To samo orzekł warszawski sąd administracyjny. — Istnieje bogate orzecznictwo sądów powszechnych z Sądem Najwyższym włącznie, który powiedział wyraźnie: działalność gospodarcza to nie tylko osiąganie dochodów, to także ryzyko, może zdarzyć się okres, gdy dochodów się nie osiąga — moralizował sąd.

Czyli nieważne, co się robi, a czego nie. Ważne, co jest w ewidencji. Maciej S. uzależnia dalsze kroki od pisemnego uzasadnienia wyroku. W ustnych motywach sąd mówił o dochodach, przepis wymienia przychody.

Sygnatura sprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie: VI SA/Wa 2421/05

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Joanna Barańska

Polecane