Nie ma kadrowego zamieszania
Ustawa eliminująca tzw. kominy płacowe menedżerom zatrudnionym w przedsiębiorstwach państwowych i spółkach Skarbu Państwa nie spowoduje masowego przechodzenia tych pracowników do sektora prywatnego — twierdzą doradcy personalni.
Przedstawiciele firm doradztwa personalnego zgodnie podkreślają, że na razie szefowie przedsiębiorstw nie rozpoczęli poszukiwań nowych posad. Także firmy prywatne nie rozglądają się za takimi kandydatami.
— Nigdy nie istniał „ruch” kadry wyższego szczebla z sektora publicznego do sektora prywatnego. Takie przejścia zdarzały się bardzo rzadko. Na palcach jednej ręki mogę policzyć przypadki zlecania nam pomocy w znalezieniu odpowiedniego kandydata, wywodzącego się z sektora państwowego — mówi Andrzej Maciejewski, dyrektor firmy doradztwa personalnego Kienbaum Polska.
Księżycowe realia
Jego zdaniem, w większości przypadków ci ludzie piastują swoje stanowiska z tzw. politycznego rozdania, a nie w wyniku wygrania konkursu, który rzeczywiście mógłby wyłonić najlepszego merytorycznie kandydata.
— Firmy prywatne, działające na silnie konkurencyjnym rynku, potrzebują pracowników znających nowoczesne techniki zarządzania, posiadających ogromną wiedzę, a także doświadczenie w zakresie marketingu, finansów i znających języki obce. A zdecydowana większość menedżerów z sektora państwowego ciągle funkcjonuje w księżycowych realiach, które są dla nich raczej negatywnym balastem niż wartością, którą chciałyby przejąć i implementować u siebie firmy prywatne. Choć wyjątki z pewnością się znajdą — dodaje Andrzej Maciejewski.
Zostaną na posadach
Ci menedżerowie, którym nie uda się znaleźć satysfakcjonującej pracy w firmach prywatnych, mimo realnego obniżenia zarobków, zostaną na swoich posadach.
— Aby ocenić wpływ tej ustawy na rynek pracy, należy poczekać kilka miesięcy. Jednak raczej nie należy oczekiwać exodusu menedżerów z sektora państwowego. Pensja to tylko jeden z czynników motywujących. Wybitni specjaliści na pewno sobie poradzą, lecz większość będzie miała problemy na rynku pracy i rzadko będą wygrywać obiektywne konkursy rekrutacyjne. Dlatego pozostaną w sektorze państwowym, godząc się na niższe zarobki — uważa Piotr Wielgomas, prezes firmy doradztwa personalnego Bigram.
Podobną opinię wyraża Katarzyna Korpolewska, prezes Profesja Consulting.
— Zajmowanie bardzo wysokiego stanowiska w takich organizacjach daje prestiż i władzę. Wielu menedżerów nie będzie chciało zrezygnować zwłaszcza z władzy, często cenionej bardziej niż pieniądze — dodaje Katarzyna Korpolewska.