Nie może być zastrzeżeń do przetargu

Władysław Bartoszewicz
opublikowano: 2000-09-26 00:00

Władysław Bartoszewicz: Nie może być zastrzeżeń do przetargu

RYNKOWE KOSZTY: Abonent nie powinien zapłacić dodatkowego podatku — uważa Władysław Bartoszewicz. fot. Małgorzata Pstrągowska

Nie istnieje pytanie: wprowadzać czy też nie technologię telefonii trzeciej generacji — UMTS. Jest natomiast inna kwestia. Jak zrobić, by rezultatem przygotowywanego obecnie przetargu na koncesje były długofalowe korzyści dla polskiej gospodarki, a nie tylko doraźne dla budżetu. Z punktu widzenia Polkomtela i naszych subskrybentów niezwykle ważne jest zachowanie warunków niezakłóconego i zrównoważonego rozwoju z korzyścią dla odbiorców usług, budżetu państwa i akcjonariuszy.

NASZYM ZDANIEM, powinno zostać wziętych pod uwagę kilka kwestii przy określaniu ostatecznego kształtu postępowania przetargowego:

- Obowiązek tzw. roamingu krajowego, a więc udostępnienia sieci krajowych operatorów GSM nowym operatorom UMTS. Oznacza to, że nowi operatorzy wydając na inwestycje w UMTS zaledwie 50 mln USD, będą mogli oferować usługi komórkowe na terenie całego kraju. To rażący brak równoprawności podmiotów działających na tym samym rynku.

- Zbyt wysoka opłata za koncesję (minimum 750 mln euro). Ustalając taką opłatę, nie wzięto pod uwagę specyfiki polskiego rynku telefonii komórkowej i jego różnic w porównaniu z krajami UE. Polska gospodarka jest znacznie słabiej rozwinięta. Bardzo wysokie koszty licencji zostaną rozłożone na mniejszą — w porównaniu z innymi krajami europejskimi — liczbę abonentów. To oni zapłacą za wysoką opłatę licencyjną. Będzie to rodzaj dodatkowego podatku nałożonego na obecnych abonentów telefonii komórkowej.

- Zbyt duża liczba koncesji. W Europie funkcjonuje model następujący — dotychczasowi operatorzy GSM/DCS plus jeden nowy operator UMTS. Dlaczego w Polsce przyjmuje się inny model, z dwoma nowymi operatorami UMTS, kiedy rynek komórkowy jest kilkakrotnie mniejszy niż w krajach Unii Europejskiej? Trzech operatorów telefonii komórkowej to liczba optymalna.

- Brak dostępnych częstotliwości. Uzyskanie koncesji oznacza ich przyznanie. Te wykorzystywane przez UMTS są w Polsce w dyspozycji wojska i służą ważnym celom obronnym. Ministerstwo Łączności ogranicza się jedynie do zapewnień, że będą one dostępne od roku 2002. Dotychczas nie są znane realne harmonogramy przekazania częstotliwości do użytku cywilnego.

PRZETARG na UMTS powinien być w maksymalnym stopniu przejrzysty. Nie służy temu wyjątkowo napięty harmonogram jego przeprowadzenia. Przetarg na GSM trwał około 200 dni. Na UMTS — 59 dni. Minister łączności spodziewa się od sześciu do ośmiu ofert. Ale nawet jeśli będzie ich tylko pięć, to w tak krótkim czasie nie jest możliwe ich gruntowne i obiektywne rozpatrzenie. Tym bardziej że już teraz da się zauważyć wiele niejasności prawnych.

NA PRZYKŁAD nie zostało zdefiniowane pojęcie roamingu krajowego. Nie są też jasne kwestie związane z wejściem w życie — od 1 stycznia 2001 r. — nowego prawa telekomunikacyjnego, do którego ciągle nie ma rozporządzeń wykonawczych. Stworzy to problemy z interpretacją wielu zapisów w koncesji UMTS, która będzie wydana zgodnie z obowiązującą ustawą o łączności. A jest to tylko jeden z przykładów niejasności związanych z przetargiem na UMTS w Polsce.

Władysław Bartoszewicz jest prezesem Polkomtela