Nie taki biznes straszny

opublikowano: 2022-10-05 15:08
zaktualizowano: 2022-10-05 17:55

Przerzucanie negatywnych efektów działalności gospodarczej na społeczeństwo to droga donikąd. Coraz więcej firm już to rozumie.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Agresja rosyjska na Ukrainę wywołała falę pomocy, w którą oprócz państwa i społeczeństwa włączył się biznes. InPost udostępnił m.in. władzom Warszawy tiry do przewozu darów dla napadniętego kraju. Tarczyński, potentat branży mięsnej, przekazał na rzecz ukraińskiej armii żywność i sprzęt, w tym drony, termowizory, GPS-y i kamizelki taktyczne. Federacja Przedsiębiorców Polskich zapewniła uchodźcom bezpłatną pomoc w legalizacji dokumentów, zatrudnieniu i organizacji pobytu w Polsce. We wsparcie naszym sąsiadom zaangażowała się ponad połowa firm (53 proc.) – wynika z badania przeprowadzonego przez Polski Instytut Ekonomiczny i Bank Gospodarstwa Krajowego. Czy polski biznes nareszcie zyskał ludzką twarz?

Niekończący się egzamin
Grzegorz Nawacki
redaktor naczelny Pulsu Biznesu
Niekończący się egzamin

Kiedy przed rokiem zachęcaliśmy przedsiębiorców do udziału konkursie „Etyczna firma”, stwierdziliśmy, że w czasie pandemii firmy zdały egzamin z etyki. Dziś, gdy rozpoczynamy przyjmowanie zgłoszeń do dziewiątej edycji, możemy stwierdzić, że jeżeli za sprawą COVID-19 biznes zdał maturę na piątkę, to po 24 lutego w trybie przyspieszonym zdobył tytuł już nawet nie licencjata, lecz przynajmniej magistra. O formach pomocy świadczonej przez firmy na rzecz walczącej Ukrainy i jej obywateli opuszczających kraj można byłoby dziś napisać kilka książek, a z każdym dniem przybywałoby treści na nowe.

To jednak dopiero początek związanych z wojną etycznych wyzwań, które nie dotyczą jedynie pomocy i zapewnienia opieki uchodźcom. Wywołany konfliktem kryzys energetyczny stawia zupełnie nowe wyzwania firmom, dążącym do ograniczenia swojego wpływu na środowisko lub osiągnięcia całkowitej neutralności klimatycznej. Inflacja skłania do przyjrzenia się wynagrodzeniom i systemom motywacyjnym, a także relacjom z kontrahentami i sposobom regulowania zobowiązań. Zakłócenia w łańcuchach dostaw to wyzwanie związane z poszukiwaniem oraz weryfikowaniem nowych dostawców surowców, komponentów czy usług.

W etycznej łamigłówce, z którą muszą zmierzyć się menedżerowie, przybywa znaków zapytania, a mimo to nie spada ich motywacja do działania w ramach szeroko pojętej etyki. Mimo trudności olbrzymia część polskich firm nie dzieli wyzwań na te, którymi należy zająć się niezwłocznie, i te, które mogą poczekać, lecz traktuje je kompleksowo. I takie właśnie firmy zachęcam do udziału w dziewiątej edycji konkursu „Etyczna firma”. Szczegóły i regulamin publikujemy na stronie https://etycznafirma.pb.pl/.

Zielona transformacja

Pohamujmy swój entuzjazm. Etyka biznesu jest nierówno rozłożona, co – raz – oznacza, że nie wszystkie firmy działają szlachetnie, dwa – nawet te, które to robią, nierzadko w swojej wielkoduszności bywają wybiórcze.

– Taka dwoistość cechuje przedsiębiorców, którzy wcielają się w rolę filantropów lub mecenasów kultury i sportu, a nie regulują w terminie należności wobec kontrahentów. Inni natomiast wdrażają zielone technologie, ale umawiają się z pracownikami na minimalne stawki na umowie-zleceniu i resztę wynagrodzenia wypłacają pod stołem – podkreśla Marcin Przybyłek, trener biznesu.

Zarzuty dotyczące łamania praw pracowniczych, unikania opodatkowania czy uczestnictwa w niszczeniu planety nie są wyssane z palca. Na chwilę jednak skupmy się na praktykach, które stawiają polski biznes w lepszym świetle. To wcale nie szukanie dobra na siłę. Z danych Edelmana wynika, że instytucje komercyjne cieszą się większym zaufaniem społeczeństwa niż np. stacje telewizyjne i rządy.

Cieszy m.in. to, że pandemia i wojna nie zepchnęły zmian klimatu na drugi plan, na co wskazują m.in. analizy działającej w sektorze energetycznym firmy Luneos: 90 proc. spółek tworzących na Giełdzie Papierów Wartościowych indeks WIG20 inwestuje w odnawialne źródła energii lub korzysta z OZE, dla spółek z mWIG40 wskaźnik ten wynosi 65 proc., a dla tych z sWIG80 59 proc. Liderem zielonej transformacji chce być Orlen, który zapowiedział, że do 2030 r. na energetykę zero- i niskoemisyjną wyda 47 mld zł. O palmę pierwszeństwa w tej dziedzinie walczy również Grupa Veolia w Polsce, która do końca dekady obiecała odejście od węgla.

Z innej dziedziny: mobbing, molestowanie seksualne, darmowe nadgodziny nie zostały całkowicie wyplenione z rynku pracy. Z drugiej strony część pracodawców dwoi się i troi, by stworzyć zatrudnionym jak najlepsze warunki pracy i rozwoju. Podczas niedawnej konferencji „HR Summit”, organizowanej przez „Puls Biznesu”, Mikołaj Tarnawski, zarządzający HRfactory.pl, przypomniał, że polskie przedsiębiorstwa przeznaczają 14 mld zł rocznie na programy motywacyjne, a być może ta kwota jest niedoszacowana. Zdaniem ekspert wydatki te nie wypływają tylko z lęku o utratę tzw. talentów – za częścią działań kryje się niekłamana troska o ludzi.

Kowalski mówi „sprawdzam”

Czy w okresie kryzysu stać nas na etykę? – zastanawiają się tymczasem niektórzy przedsiębiorcy i menedżerowie. Michał Czeredys, prezes spółki Arcus, uważa, że to pytanie należałoby przeformułować: czy w okresie kryzysu stać nas na brak etyki? Jest dumny z biznesów, które stają na wysokości zadania w momentach trwogi, jak wybuch wojny na Ukrainie, ale wiarygodność buduje się – zaznacza – działając na co dzień przyzwoicie w każdej dziedzinie.

– Dzisiaj to nie udziałowcy ani potencjalni inwestorzy, lecz głównie pracownicy, klienci i partnerzy biznesowi oczekują od firm spójnych i odpowiedzialnych działań. To gra o reputację niezbędną do osiągania sukcesów – uważa Michał Czeredys.

Dodajmy, że społeczeństwo nie zadowala się deklaracjami przedsiębiorstw, ale sprawdza ich wiarygodność. Wyraźnie widać to na przykładzie branży e-commerce. Według badania Izby Gospodarki Elektronicznej 71 proc. kupujących online zwraca uwagę na to, czy dostarczona przesyłka jest zapakowana w sposób ekologiczny, a prawie połowa (49 proc.) dopłaciłaby za takie rozwiązanie. Swoisty etyczny rentgen stosują zwłaszcza przedstawiciele pokolenia Z (urodzeni po 1995 r.).

– Cena była, jest i będzie ważna, ale nie zastąpi uczciwości. Młodzi wyczuleni są na marketingowe naciąganie. Jeśli je odkryją, cały segment odbiorców szybko się o tym dowie za pośrednictwem mediów elektronicznych. Firma, która zostanie przyłapana na ekościemie lub innym kłamstwie, natychmiast straci wiarygodność – ostrzega Wojciech Kyciak, przedstawiciel internetowego salonu optycznego wOkularach.pl.

Korzyść przedsiębiorcy oznacza stratę poniesioną przez środowisko, społeczeństwo i klienta, a pracodawca zawsze wygrywa kosztem pracownika? Tak było kiedyś. Dziś sukces jest wynikiem współpracy wszystkich stron.