Nie wszyscy dłużnicy trafiają do BIG

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2017-02-01 22:00

Grzywny do 500 zł — to najczęściej spłacane wierzytelności sądowe po ujawnieniu ich w rejestrze długu.

Tylko część sądów wpisuje swoich dłużników do biura informacji gospodarczej (BIG), chociaż wszystkie mają taki obowiązek od lipca 2015 r. — wynika z informacji Krajowego Rejestru Długów. (KRD). W rejestrze tym umieszczono dotychczas wpisy o 116 tys. niezapłaconych kar sądowych o łącznej wartości 114 mln zł. W ponad 40 proc. przypadków dłużnicy już uregulowali zobowiązania. Zgodnie z nowelizacją Kodeksu karnego sprzed półtora roku, w rejestrze BIG muszą być umieszczane informacje o osobach, które nie zapłaciły m.in. orzeczonych grzywien, nawiązek na rzecz skarbu państwa czy kosztów sądowych. Ma to służyć skuteczniejszemu odzyskiwaniu należności.

— Już przed wejściem w życie nowelizacji obserwowaliśmy, że wpis do rejestru długów działa często dyscyplinująco. Informacja, że ktoś ma niezapłaconą grzywnę sądową, odstrasza od współpracy z nim. To sprawiło, że wielu dłużników sądowych spłaciło zaległe kary, żeby zniknąć z rejestru i odzyskać dobre imię — mówi Adam Łącki, prezes zarządu KRD BIG.

Sądy mogą przekazać do KRD informacje o długu w dowolnejwysokości. Najwięcej, bo ponad 82 tys. wpisów, opiewa na kwoty do 500 zł — ich łączna wartość to prawie 19 mln zł. One również szybciej i częściej znikają z rejestru. Organy wymiaru sprawiedliwości wykreśliły ponad 35 tys. zobowiązań na łączną kwotę prawie 8 mln zł (to 42 proc. wpisów z tego przedziału).

— W przedziale kwot 501 zł do 2 tys. zł obserwujemy skuteczność na poziomie 35 proc. Najgorzej jest ze zobowiązaniami powyżej 2 tys. zł, te spłaca trzech na dziesięciu skazanych — informuje Adam Łącki. Spośród 363 sądów zobowiązanych do wpisywania dłużników do biur informacji gospodarczej z powinności tej wywiązuje się 60 proc. Z KRD BIG współpracują 292 z nich, ale tylko 216 wpisało dłużników do rejestru. — To pracownicy sądów muszą zalogować się do KRD i wpisać dłużnika. Każdy wierzyciel, również sąd, ma obowiązek aktualizacji danych, czyli np. wykreślenia dłużnika z rejestru, kiedy spłaci dług. Sędziowie narzekają, że nie mają na to czasu — mówi Konrad Siekierka, radca prawny z Kancelarii Prawnej Via Lex. Aby odciążyć sądy, resort sprawiedliwości pracuje nad platformą, która maksymalnie uprości i zautomatyzuje proces wymiany danych między sądami a biurami informacji gospodarczej.