Nie zapominajmy o inflacji!

Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
opublikowano: 14-03-2023, 10:30
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

We wtorek rano dolar nieco odbija na szerokim rynku po ostatniej przecenie wywołanej gwałtowną zmianą oczekiwań wobec dalszych podwyżek stóp procentowych przez FED.

Budynek Rezerwy Federalnej (Fed) w Waszyngotnie
Budynek Rezerwy Federalnej (Fed) w Waszyngotnie
Fot. Samuel Corum/Bloomberg

Prawdopodobieństwo ruchu o 25 punktów baz. na posiedzeniu 22 marca to obecnie 50/50, a coraz więcej jest głosów za tym, że Rezerwa powinna wstrzymać się z zacieśnieniem. Jednocześnie rynek wycenia już kilka obniżek stóp w tym roku - na koniec 2023 roku stopa fed funds ma spaść do około 4,00 proc. z 4,50-4,75 proc. obecnie.  Pojawiła się też opinia (banku Nomura), że w przyszłym tygodniu FED może zdecydować się na cięcie stóp o 25 punktów baz. Wszystkiemu "winna" jest sytuacja w sektorze bankowym, która wymusiła na decydentach w USA podjęcie szeregu niestandardowych działań mających ograniczyć ryzyko tzw. runu na banki.

Dolar jednak dzisiaj odbija, a nie traci. Dlaczego? O godz. 13:30 (przed dwa tygodnie wszystkie wydarzenia z USA będą mieć miejsce godzinę wcześniej ze względu na fakt przejścia Amerykanów na czas letni) opublikowane zostaną dane o inflacji CPI za luty. Jeszcze tydzień temu Jerome Powell, przemawiając w Kongresie dał do zrozumienia, że proces dezinflacji jest zbyt wolny i bank centralny będzie zmuszony podjąć adekwatne działania, aby sprowadzić inflację do celu. Czy, zatem w ostatnich dniach ten problem samoistnie się rozwiązał? Nie. Stąd też być może należy mówić tylko o przerwie, czy też wyhamowaniu w cyklu podwyżek stóp procentowych przez FED, czy też pozostałe banki centralne, a nie zakończeniu pewnej tendencji. Oczywiście wiele będzie zależeć od tego, jak szybko regulatorzy uporają się z problemami w sektorze bankowym i czy doprowadzą one do jakiegoś poważniejszego spowolnienia w gospodarce. Mediana oczekiwań, co do dzisiejszych danych CPI za luty, to wzrost o 0,4 proc. m/m dla miary szerokiej i bazowej, oraz 6,0 proc. r/r i 5,5 proc. r/r dla core. Każde dane powyżej tego konsensusu mogą zwiększyć nerwowość na rynkach, gdyż wprowadzą konsternację w kwestii dalszych posunięć banków centralnych. Niewykluczone, że te instytucje za chwilę staną przed dylematem w postaci, czy uda się uniknąć recesji.

Dzisiaj pośród G-10 najsłabsze są JPY i NOK - te waluty ostatnio mocno zyskiwały. Dalej mamy EUR, GBP i CHF. W przypadku euro warto zwrócić uwagę na narastające spekulacje wokół kondycji banku Credit Suisse, oraz zmieniające się oczekiwania, co do podwyżek stóp przez ECB - rynek zaczyna podważać zasadność ruchu o 50 punktów baz. w najbliższy czwartek. Dość stabilne i relatywnie silne są dzisiaj waluty Antypodów i dolar kanadyjski.

EURUSD - czy trend się zachwieje po inflacji?

Notowania EURUSD pozostają powyżej poziomu 1,07, a rynki zdają się bardziej koncentrować na tym, że presja na zakończenie cyklu podwyżek przez FED, może dawać preteksty do dalszej słabości dolara. Niemniej dzisiejsze dane o inflacji CPI za luty mogą być "niewygodne" dla wszystkich. Teza, że FED już niedługo rozpocznie serię obniżek stóp może zostać zweryfikowana, co może dać pretekst do podbicia dolara. Dodatkowo w przypadku EUR nie zapominajmy o rynkowych spekulacjach wokół kondycji banku Credit Suisse, oraz rosnącej presji na Europejski Bank Centralny - rynek obciął swoje oczekiwania, co do docelowego poziomu stopy depozytowej w tym roku do nieco ponad 3,00 proc. z 4,00 proc. szacowanych w zeszłym tygodniu.

Czy hipotetyczna formacja RGR na szerszym ujęciu ma nadal znaczenie? Jej realizacja mogłaby mieć miejsce w sytuacji, kiedy rynki uświadomiłyby sobie, że banki centralne nie mają alternatywnego wyjścia i będą musiały kontynuować walkę z inflacją, nawet kosztem ryzyka wystąpienia poważniejszej globalnej recesji. To jednak na razie hipoteza, a szanse na realizację formacji RGR wzrosną wraz ze złamaniem tzw. linii szyi przy 1,0560.

W krótkim terminie kluczowe będzie to, czy EURUSD wybroni dzisiaj wsparcia przy 1,0640-50. To mogłoby pozwolić na podtrzymanie scenariusza wzrostowego w którym dochodzi do naruszenia wczorajszego szczytu przy 1,0748.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane