- Niemiecka polityka zdaje się przypominać katastrofę pociągu w zwolnionym tempie. Niemiecki rząd właśnie wszedł w nową fazę powoli narastającego kryzysu politycznego, który może być ostatnim krokiem przed ewentualnym rozpadem koalicji rządzącej – napisał w poniedziałek Carsten Brzeski, globalny szef działu makro w ING.
Holger Schmieding, główny ekonomista Berenberg zwraca uwagę, że koalicyjne partie SPD, FDP i Zielonych działają „jakby szykowały się do kampanii przeciwko sobie w najbliższym czasie”.
Przykładem ma być spotkanie kanclerza Olafa Scholza w ubiegłym tygodniu z liderami niemieckiego biznesu, na które nie zaproszono koalicyjnych partnerów socjaldemokratycznej SPD.
Innym podobnym wydarzeniem była propozycja Zielonych, partii wicekanclerza i ministra gospodarki Roberta Habecka, stymulacji inwestycji biznesu, która została skrytykowana przez koalicyjną, liberalną FDP.
W piątek natomiast minister finansów Christian Lindner z FDP opublikował dokument zawierający propozycje ożywienia wzrostu niemieckiej gospodarki. Według ekonomistów JP Morgan, zawarta w nim jest również krytyka fundamentalnych stanowisk SDP i Zielonych. Carsten Brzeski zauważa, że niekoniecznie jest to największy problem dokumentu. Ekonomista ING wskazuje, że „ton dokumentu ilustruje jak chłodna atmosfera wydaje się panować między koalicyjnymi partnerami”.