Andor twierdzi, że duża nadwyżka handlowa Niemiec powoduje szkody dla europejskich partnerów tego kraju. Wezwał rząd Niemiec do stymulacji krajowego popytu przez podniesienie wynagrodzeń i zwiększenie inwestycji publicznych.
Andor zwraca uwagę, że przez ponad dekadę wynagrodzenia spadały w Niemczech pomimo wzrostu wydajności pracy.
- Byłoby lepiej, gdyby wynagrodzenia rosły wraz z wydajnością pracy – podkreślił.
W lipcu prezes Bundesbanku Jens Weidman mówił, że wynagrodzenia w Niemczech mogą wzrosnąć nawet o 3 proc. w sytuacji „praktycznego pełnego zatrudnienia”. Tymczasem po prawej stronie niemieckiej sceny politycznej, m.in. w partii kanclerz Angeli Merkel, dominuje opinia, że to relatywnie niskie wynagrodzenia stanowią przewagę konkurencyjną niemieckiej gospodarki.
