Niemcy zachęcają do inwestycji

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2002-06-26 00:00

Niemcy zachęcają polskich przedsiębiorców do inwestowania w swoim kraju. Polscy inwestorzy będą mieć realne szanse na działalność dopiero po przystąpieniu Polski do UE.

Przedstawiciele Niemiec gorąco zachęcają Polaków do inwestycji.

— W Polsce działa 6 tys. niemieckich firm. W Niemczech jest tylko 200 polskich. Warto to zmienić. Do tej pory to Niemcy inwestowali w Polsce. Zachęcanie do inwestycji w Niemczech nie jest zmianą kursu, lecz drugą stroną tego samego medalu. Niemcy i Polska mogą stać się ośrodkiem gospodarczym w Europie Środkowej — twierdzi Frank Elbe, ambasador Niemiec w Polsce.

Według przedstawicieli Niemiec, w ich kraju warto inwestować ze względu na jego centralne położenie w Europie (bo to nie Polska jest środkiem Europy), zliberalizowany rynek transportowy, energetyczny, telekomunikacyjny oraz przesyłu danych, korzystne podatki oraz dotacje, które w landach należących do byłej NRD są bardzo wysokie.

— Możemy załatwić dotację dla potencjalnego inwestora w ciągu 48 godzin — zapewnia Cornelius Brand z The New German Laender Industrial Investment Council.

Niemcy zapominają jednak dodać, że polscy kierowcy nie są dopuszczeni do ruchu kabotażowego w Niemczech, a wizę na pobyt Polak, który chce otworzyć samodzielną działalność, otrzyma tylko, jeśli ta działalność ma dużą użyteczność dla Niemiec.

— Trzeba się przygotować, żeby po wejściu Polski do UE pozyskać rynek niemiecki — tłumaczy Hilmar Kopper, komisarz federalny ds. inwestycji zagranicznych.

Większymi realistami są prawnicy, którzy proponują Polakom założenie w Niemczech spółki z o.o., bo potrzebny do tego jest najmniejszy minimalny kapitał zakładowy rzędu 25 tys. EUR (97,8 tys. zł) lub otwarcie oddziału czy filii. Przykładem jest Balma, spółka, która w ciągu trzech miesięcy założyła firmę w Niemczech i za jej pośrednictwem sprzedaje swoje towary. Duże szanse w Niemczech mają także firmy budowlane, ale raczej jako podwykonawcy.