Niepewny los półprzewodników

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2000-10-27 00:00

Niepewny los półprzewodników

Nastroje na rynku półprzewodników zmieniają się z dnia na dzień. Akcje producentów tych wyrobów wahają się, podobnie jak opinie dotyczące przyszłości rynku.

We wtorek raport SEMI ostrzegał przed zwolnieniem tempa rozwoju branży. W czwartek Craig Barett, prezes Intela, był pełen optymizmu — powołując się na bliżej nie określony raport — zapowiadał stały popyt na te produkty.

— Stały wzrost na rynku PC-tów, infrastruktury sieciowej i telefonii bezprzewodowej napawa optymizmem. Spodziewam się rosnącego popytu na półprzewodniki — mówi prezes największego na świecie producenta mikroprocesorów.

Craig Barett powołuje się na prognozy, które przewidują, że liczba telefonów komórkowych wzrośnie do 2005 roku do 1 miliarda. Pozytywnie nastraja go też sprzedaż mikroprocesorów, która nie zmieniła się znacząco w ostatnich miesiącach. Chociaż prezes Barett nie podaje szczegółowych danych, podtrzymuje wcześniejszą prognozę Intela, która przewiduje wzrost zysków w czwartym kwartale w porównaniu z trzecim na poziomie 4-8 proc.

Tymczasem dwa dni wcześniej SEMI, zrzeszenie branżowe, opublikowało raport, z którego wynika, że chociaż rynek półprzewodników ciągle się rozwija, już widać oznaki jego osłabienia. Co prawda, we wrześniu zapotrzebowanie było o 16 proc. większe niż zrealizowane zamówienia, ale miesiąc wcześniej różnica wyniosła aż 23 proc.

— Prognozy były zbyt optymistyczne. Dostosowanie budżetów firm do realnego poziomu było tylko kwestią czasu — tłumaczy Tia-min Pang, analityk SG Cowen.

Ostatnio National Semiconductor i Ericsson obniżyły swoje prognozy zysków. Natomiast STM, największy w Europie producent półprzewodników, którego zyski netto potroiły się w trzecim kwartale, zapowiada dalszy wzrost. Analitycy wyjaśniają to jednak faktem, że firma zarabia sporo na napędach twardych dysków i drukarkach, a nie mikroprocesorach, więc wahania na rynku komputerowym jej nie szkodzą.