Amerykańska Administracja Informacji Energetycznej (EIA) ogłosiła w środę, że w tygodniu zakończonym 21 czerwca zapasy ropy w USA wzrosły o 3,6 mln baryłek i wynosiły 460,7 mln baryłek. Oczekiwano spadku zapasów o 3 mln baryłek. Zapasy benzyny również wzrosły wbrew oczekiwaniom o 2,65 mln baryłek, a zapasy destylatów zmniejszyły się tylko o 377 tys. baryłek, kiedy oczekiwano zniżki o 1,5 mln baryłek. Reakcją na dane był spadek ceny ropy. Brent taniała o 0,5 proc., a WTI o 0,7 proc. Potem jednak nastąpiło odbicie. Analitycy wskazywali jako powód przekonanie o silnym popycie latem.
- Powszechny jest pogląd, że popyt wzrośnie latem, a przy pełnej redukcji wydobycia przez OPEC+ do października globalne zapasy i zapasy w OECD powinny się zmniejszyć – wskazali analitycy PVM Oil Associates.
Większy wzrost ceny ropy w środę hamowało umocnienie dolara.
Na zamknięciu sesji na ICE Futures Europe kurs ropy Brent z najmocniej handlowanych, wrześniowych kontraktów rósł o 0,3 proc. do 84,47 USD. Na NYMEX cena baryłki ropy WTI z sierpniowych kontraktów rosła o 0,1 proc. do 80,90 USD.
