Po upływie 90 minut handlu S&P500 spadał o 0,02 proc., a Nasdaq Composite tracił 0,06 proc. Średnia Przemysłowa Dow Jones rosła o 0,1 proc. Większość spółek notowanych na amerykańskich giełdach jednak drożała, choć głównie te o średniej i małej kapitalizacji. Popyt przeważał w 6 z 11 głównych segmentach rynku. Najmocniej drożały spółki energii (1,5 proc.), dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (0,8 proc.) i przemysłowe (0,25 proc.). Największa podaż była w segmentach spółek nieruchomości i materiałowych (po -0,6 proc.) oraz usług telekomunikacyjnych (-0,4 proc.).
Pogorszenie nastrojów nastąpiło po ostrożnych komentarzach członków władz Fed dotyczących dalszej polityki pieniężnej. Inwestorzy zwrócili również uwagę na wtorkową wypowiedź szefa banku centralnego, Jerome’a Powella, o wysokich wycenach akcji. Rentowność obligacji USA rośnie.
W S&P500 rosną kursy ponad połowy spółek z indeksu. Wśród najmocniej drożejących są m.in. Intel (4,6 proc.) i Tesla (2,9 proc.). Największej przeceny doznaje górniczy gigant Freeport-McMoRan (-10,7 proc.), który musiał powołać się na siłę wyższą, uniemożliwiającą realizację dostaw z kopalni miedzi w Indonezji. Doszło tam do katastrofy, w której zginęły dwie osoby, a pięć jest wciąż poszukiwanych. Zalanie kopalni błotem spowodowało, że koncern musiał obniżyć prognozy produkcji przedstawione w lipcu.
Na rynku spółek technologicznych również większość drożeje. Tak jest też we „wspaniałej siódemce”, w której najmocniej rośnie kurs Tesli (2,9 proc.), a największy spadek ceny notują akcje Apple (-0,9 proc.).