PIOTR BUJAK
główny ekonomista banku Nordea
Trzeba się przygotować na to, że konsumpcja będzie w 2012 r. stopniowo
hamować. Niekorzystne zjawiska na rynku pracy, a więc rosnące bezrobocie
i bardzo powolny wzrost wynagrodzeń, sprawią, że skłonność Polaków do
wydawania pieniędzy nie będzie nasilała się już tak szybko jak w
minionym roku. Nominalna dynamika sprzedaży detalicznej, wynosząca 8
proc. rok do roku, na pierwszy rzut oka wygląda na przyzwoity wzrost,
ale niemal połowa tego wyniku zostanie pochłonięta przez inflację.