Parafrazując klasyka, można powiedzieć: mówisz Vivus, myślisz Loukas Notopoulos. I odwrotnie — Notopoulos to Vivus. Za miesiąc będzie to już historia. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, Loukas Notopoulos odchodzi z zarządu 4Finance i z Vivusa. Gdyby Vivus był spółką giełdową, taka informacja pewnie wstrząsnęłaby kursem. Choć przez ostatnie miesiące szef więcej czasu spędził w samolocie, nadzorując biznesy całej grupy 4Finance w naszej części Europy, niż w centrali w Warszawie, postrzegany jest jako ojciec założyciel firmy, którą zbudował od zera — zresztą jak cały rynek pożyczek internetowych w Polsce.

100 mln zł obrotów
Pięć lat temu, w sierpniu 2012 r., „Puls Biznesu” jako pierwszy odnotował powstanie serwisu Vivus.pl, internetowego dostawcy szybkich pożyczek, którego szef Loukas Notopoulos zapowiadał, że do końca roku sprzedaż wyniesie 100 mln zł. Konkurenci mocno powątpiewali w szanse realizacji tych planów. Krajowy rynek pożyczkowy zdominowany był w tamtym czasie przez Providetna, wykorzystującego sprawdzony od dziesiątków lat patent z domową obsługą klienta, czyli dostawą gotówki pod wskazany adres.
Oprócz niego istniało kilka lokalnych firm, powielających jego model, i tysiące drobnych pożyczkodawców.Obroty całej branży szacowano wówczas na 3 mld zł, z czego 2/3 przypadało na Providenta. Rynek internetowych pożyczek niemal nie istniał, nie licząc niewielkiego SMSKredyt, notowanego na NewConnect. Wkrótce miało się to zmienić. Trzy miesiące od startu Vivusa na polski rynek weszła Wonga, najgłośniejszy gracz rynku pożyczkowego na świecie, numer jeden rynku brytyjskiego, który rósł wówczas w niebywale szybkim tempie. W Polsce również branża ruszyła z kopyta. Na rynekwchodzili kolejni inwestorzy i marki.
Dzisiaj w internecie działa ponad 20 liczących się firm, a liczba brandów, pod którymi udzielają pożyczek, przekracza setkę. Liderem jest Vivus, który z niewielkiego serwisu pożyczkowego przekształcił się w dużą firmę, zatrudniającą 300 osób, z obrotami w granicach 1 mld zł rocznie. Pięć lat temu Loukas Notopoulos argumentował, że w Polsce ledwie 2 proc. kredytów detalicznych pochodzi z sektora bankowego, podczas gdy na wielu rynkach rozwiniętych odsetek ten wynosi 30 proc. Kilka miesięcy temu Wojciech Sobieraj, jeszcze jako prezes Aliora, prezentując strategię banku, wśród najważniejszych wyzwań, przed jakimi stoi branża bankowa, wskazał konkurencję ze strony firm pożyczkowych, które przejęły co trzeciego klienta kredytowego banku.
20 lat emigracji
Loukas Notopoulos trafił na rynek pożyczkowy z sektora bankowego — z Polbanku, oddziału greckiego Eurobanku EFG, jednego z kilku bankowych start-upów, powstałych w latach 2006-09. Szef Vivusa należał do grupy założycieli nowego biznesu. Przyszedł do Polbanku z konsultingu, z KPMG, kiedy tylko dowiedział się, że nad Wisłą powstaje grecki bank.
Choć biegła polska wymowa i swada, z jaką przemawia, sugerują, że pochodzi z licznej w Polsce greckiej diaspory, Loukas Notopoulos wychował się w Atenach i kiedy 20 lat temu przyleciał do Krakowa, nie mówił słowa po polsku. W Polbanku odpowiadał za sprzedaż kredytów hipotecznych i osiągnął w tym taką wprawę, że w szczytowym momencie bank był drugim po PKO BP dostawcą finansowania zakupów mieszkaniowych. Plany zakładały prześcignięcie lidera w październiku 2008 r. We wrześniu upadł jednak Lehman Brothers, a dwa lat później zbankrutowała Grecja i Polbank poszedł na sprzedaż.
Najpierw urlop
Loukas Notopoulos w kilka lat z menedżera średniego szczebla w jednej z wielu instytucji wyrósł na jedną z najbardziej znanych postaci w branży finansowej — i to prowadząc biznes na obciążonym poważnym ryzykiem reputacyjnym rynku pożyczkowym, który ze względu na wysokie koszty oskarżany bywa o lichwiarskie praktyki. Vivus ma dodatkowo pod górkę. Kiedy Loukas Notopoulos odpalał serwis pożyczkowy w Polsce, biznes należał do grupy młodych Łotyszy, którzy później sprzedali udziały rosyjskiemu miliarderowi Olegowi Bojko.
Dzisiaj 4Finance, do którego należy marka Vivus, jest największym w Europie dostawcą internetowych pożyczek. Na koniec półrocza grupa miała 35 mln EUR zysku. We wrześniu Loukas Notopoulos wszedł do jej zarządu. Z naszych informacji wynika, że odejdzie z grupy z końcem roku. Na razie na urlop. Wiosną ma wrócić na rynek z nowym projektem. © Ⓟ
OPINIE
KRZYSZTOF OPALIŃSKI
szef rady nadzorczej Finesu
Bardzo dynamiczny i charyzmatyczny menedżer z całościową wizją biznesu. Potrafi świetnie zmotywować zespół do wzmożonego wysiłku w celu realizacji określonego zadania. To cały Loukas Notopoulos.
MARCIN BOROWIECKI
prezes Wonga Polska
Na pewno skuteczny.
ADAM DĄBROWSKI
chef commercial officer Creamfinance
Tytan pracy i nie jest to figura retoryczna, bo zaczyna pracę o godz. 7, a kończy o 22. Charakteryzuje go maksymalistyczne podejście do biznesu — wyciska wszystko, co się da, 150 proc. tego, co można osiągnąć. Lider w stylu przywództwa przez przykład. Wizjoner. Nie każdy pasuje do stylu jego pracy, dlatego w jego najbliższym otoczeniu przetrwać mogą tylko równie silni jak on. Poza tym dobry kolega i dusza towarzystwa.
MARIUSZ ZABROCKI
szef Iwoca w Polsce
Przebojowy menedżer, jedna z najciekawszych osobowości na tym rynku, z rozległą wiedzą nie tylko o finansach. Bardzo dużo czyta i dużo wie o świecie.
JACEK OBŁĘKOWSKI
prezes Narodowego Funduszu Gwarancyjnego, były wiceprezes PKO BP
Bardzo kreatywny, bardzo odpowiedzialny menedżer. Wizjoner, ale też bardzo sprawny operacyjnie. © Ⓟ