Notowania ropy zaliczyły w piątek aprecjację o ponad 1 proc. Nastąpiło to po lepszych niż prognozowano danych o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych. Oba benchmarki zanotowały jednak w ciągu tygodnia spadek o ponad 3 proc. – podaje agencja Reuters.

Cena ropy Brent wzrosła o 1,19 USD, czyli 1,5 proc., docierając do poziomu 82,78 USD za baryłkę. Notowania ropy West Texas Intermediate (WTI) poszły z kolei w górę o 96 centów, czyli 1,3 proc., dochodząc do pułapu 76,68 USD.
Oczekiwania inwestorów na kolejne podwyżki stóp procentowych w USA i w Europie zaciemniły perspektywy globalnego wzrostu. Wywołało to deprecjację obu wskaźników ropy naftowej w perspektywie tygodniowej.
Rezerwa Federalna w USA może mieć mniej powodów do podnoszenia stóp procentowych tak gwałtownie lub tak wysoko, jak uważali niektórzy analitycy. Wynika to z opublikowanego w piątek raportu rządowego, który ponownie rozpalił nadzieje na złagodzenie inflacji.
Jerome Powell, prezes Rezerwy Federalnej, ostrzegł przed wyższymi i potencjalnie szybszymi podwyżkami stóp procentowych, wskazując na to, że bank centralny mylił się, początkowo zakładając, że inflacja ma charakter przejściowy.
Podpis: ON, Reuters