Wszystko wskazuje na to, że Stocznia Szczecińska Nowa wybuduje statki dla rodzimego armatora — Polskiej Żeglugi Morskiej.
Jeszcze kilka lat temu budowa statku dla polskiego armatora w naszych stoczniach była nieprawdopodobna, bowiem koszt budowy jednostki w kraju jest około 30 procent wyższy niż w stoczniach azjatyckich. Dlatego Polska Żegluga Morska (PŻM) wybudowała w chińskiej stoczni serię czterech nowych masowców. Ma się to zmienić.
Ich czworo
— Na podstawie umowy o współpracy gospodarczej między Polską a Wietnamem wpadliśmy na pomysł, by Stocznia Szczecińska Nowa (SSN) zbudowała dla nas kilka masowców o nośności 30 tys. DWT na terenie stoczni wietnamskiej. Projekt sfinansuje szczeciński oddział Banku Gospodarstwa Krajowego — informuje Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej.
Pomysł znakomity. Czy do zrealizowania przez Stocznię Szczecińską Nowa — czas pokaże. Od kilku tygodni prezesi stoczni wnikliwie pracują nad rozwiązaniem problemu.
— Szukamy rozwiązań korzystnych dla obu stron. Czy będzie to kontrakt między Polską Żeglugą Morską i naszą stocznią, czy trójstronna umowa PŻM, SSN i stoczni wietnamskiej, która z naszych elementów wybuduje statek, trudno dziś powiedzieć. Możliwości jest kilka. Myślę jednak, że PŻM i SSN będą współpracować — mówi Andrzej Żarnoch, dyrektor ds. marketingu SSN.
Rozmowy
Do pełni szczęścia brakuje jeszcze firmy, która zbuduje dla tych jednostek silniki okrętowe.
— Jestem po wstępnych rozmowach z Cegielskim w Poznaniu. Portfel zamówień mają zamknięty do 2008 roku, a park maszyn firmy nie pozwala na dodatkową produkcję silników. Wierzę jednak, że koledzy z Cegielskiego coś nam zaproponują i dołączą do projektu — zapowiada Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny PŻM.