Aprecjacja notowań była wynikiem wzrostu optymizmu po odżyciu nadziei na zawarcie wstępnego porozumienia z Chinami ws. wymiany handlowej i stawek celnych. Dodatkowo apetyt na akcje podsycały lepsze sygnały z amerykańskiej gospodarki zwiększające ochotę inwestorów na ryzyko.

Nadzieje na umowę z Pekinem sygnalizował w miniony weekend Wilbur Ross, sekretarz handlu twierdząc, że wkrótce może dojść do udzielenia licencji amerykańskim firmom na sprzedaż komponentów i technologii dla chińskiego giganta telekomunikacyjnego, Huawei Technologies.
Choć poniedziałkowe dane makro z największej gospodarki świata były zdecydowanie słabsze od prognoz ekonomistów, inwestorzy woleli się skupić na piątkowych doniesieniach z rynku pracy, które pokazały jego siłę. Szczególnie, że odczyty za wcześniejsze dwa miesiące zostały zrewidowane w górę.
Tymczasem dane z poniedziałku pokazały mocniejszy niż zakładano spadek zamówień w przemyśle i na dobra trwałego użytku. To co prawda mało optymistyczny sygnał, jednak z drugiej strony, atut dla gołębi z Fed domagających się dalszych obniżek stóp procentowych.
Wzrosty w gronie największych blue chipów limitowane były mocną przeceną walorów McDonald’s. Kurs światowego potentata restauracji typu fast food spadał po informacji, że ze stanowiska dyrektora generalnego został zdymisjonowany Steve Easterbrook. Powodem był – romans z jednym z pracowników.
Ostatecznie na zamknięciu pierwszej w tym tygodniu sesji indeks Dow Jones IA zyskiwał 0,42 proc. Wskaźnik szerokiego rynku S&P500 zwyżkował o 0,40 proc. zaś technologiczny Nasdaq rósł o 0,56 proc.