Reuters: Nowelizacja ustawy o Narodowym Banku Polskim (NBP), która zmniejszy liczbę członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) do siedmiu z obecnych 10 zostanie przyjęta jeszcze w tym roku. Sejm i Senat będą wybierać w styczniu po dwóch, a nie jak dotąd po trzech przedstawicieli Rady, przewiduje marszałek Sejmu.
"Jestem przekonany, że Sejm przyjmie nowelizację ustawy o NBP jeszcze w tym roku" - powiedział Reuterowi Marek Borowski.
"Intencją jest przyjęcie nowelizacji ustawy o NBP jeszcze w tym roku" - dodał poseł Platformy Obywatelskiej, Rafał Zagórny.
Kadencje obecnych członków RPP upływają w styczniu i lutym. Do tego czasu powinni zostać powołani nowi członkowie. Do tej pory po trzech przedstawicieli wybieranych było
przez Sejm, Senat i prezydenta. Dziesiąta osobą w Radzie jest prezes NBP, Leszek Balcerowicz, którego kadencja upływa 10 stycznia 2007 roku.
Jednak pod koniec października sejmowa komisja finansów publicznych przyjęła poprawkę do nowelizacji ustawy o NBP, w myśl której liczba członków RPP zostanie zmniejszona do siedmiu z 10. Jeśli Sejm przyjmie poprawkę, Sejm, Senat i prezydent wybierać będą po dwóch nowych członków RPP. Zdaniem analityków, poprawka zgłoszona przez Samoobronę zmniejszy rolę prezesa NBP, gdyż przy nieparzystej liczbie członków głos szefa NBP i jednocześnie przewodniczącego RPP będzie miał mniejszą wagę - jego rozstrzygający głos będzie miał bowiem znaczenie dużo rzadziej.
Analitycy spodziewają się, że nowa Rada może prowadzić bardziej odważną politykę redukcji stóp procentowych i oczekują, że stopy procentowe zostaną obniżone w przyszłym roku w sumie o 150 punktów bazowych z obecnego poziomu 5,25 procent.
Większość analityków oczekuje również, że desygnowani przez prezydenta dwaj członkowie RPP będą się opowiadać za bardziej konserwatywną polityką pieniężną niż członkowie wybrani przez parlament.
Jeśli prezes Balcerowicz chciałby powstrzymać ten trend, to, zakładając, że desygnowani przez prezydenta członkowie RPP będą mu sprzyjać, musiałby on pozyskać przychylność jeszcze jednego członka RPP wybranego przez parlament.
"Zakładając, że wybrani przez prezydenta członkowie będą w swoich poglądach bardziej jastrzębi, Balcerowicz będzie potrzebował przeciągnięcia na swoją stronę jednego z członków wybranych przez parlament, a przekonać jednego z czterech może być trudniej niż przekonać jednego z sześciu" - powiedział Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku.
PROCEDURA WYBORU RPP
Dopóki jednak prawo nie zostanie zmienione, procedura wyboru nowych członków RPP będzie przebiegać według obecnych regulacji, powiedział zastępca szefa kancelarii Sejmu, Lech Czapla. A to oznacza, że w grudniu w parlamencie muszą być zgłoszone kandydatury osób wybieranych przez Sejm i Senat, ponieważ ustawa nakazuje zgłaszanie kandydatur nie później niż 30 dni przed upływem kadencji.
Kadencje wybieranych przez Sejm członków: Jerzego Pruskiego i Jana Czekaja upływają 8 stycznia, a Marka Dąbrowskiego 6 lutego. W tej sytuacji do 8 grudnia należy zgłosić kandydatury na miejsce Czekaja i Pruskiego.
Czekaj, który został powołany do RPP w sierpniu, jest jedynym z członków Rady, który może zostać nominowany na kolejną sześcioletnią kadencję.
17 lutego upływają kadencje członków RPP desygnowanych przez prezydenta. Prezydent powinien więć zgłosić swe propozycje przed upływem tego terminu - jeśli będzie już działać nowa ustawa, zgłosi zapewne dwóch przedstawicieli w miejsce trzech osób: Wiesławy Ziółkowskiej, Dariusza Rosatiego i Grzegorza Wójtowicza.
Więcej kontrowersji budzi dziś wybór członków Rady z ramienia Senatu. Kadencje Bogusława Grabowskiego, Cezarego Józefiaka i Wojciecha Łączkowskiego upływają 22 stycznia - przynajmniej trzy kandydatury trzeba zgłosić więc do 22 grudnia.
Jeśli jednak procedura przeciągnie się do nowego roku, problem rozwiąże się sam - powołani zostaną dwaj członkowie.
"Senat wybierze członków RPP prawdopodobnie 16-17 stycznia" - powiedział dyrektor biura prezydialnego Kancelarii Senatu, Krzysztof Sobków.
Zdaniem wiceprezesa NBP, Jerzego Stopyry, gdyby nowelizacja ustawy o NBP zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2004 roku, to w styczniowym posiedzeniu Rady mogłoby wziąć udział dziewięciu członków RPP.
W tej liczbie mieściłoby się czterech nowych członków wybranych przez Sejm i Senat oraz czterech starych przedstawicieli RPP plus prezes NBP.
Według regulaminu Sejmu, kandydatury na członków RPP wybieranych przez Sejm zgłasza
grupa minimum 35 posłow. Po ich zgłoszeniu marszałek kieruje wnioski do komisji finansów
publicznych w celu pisemnego zaopiniownia. Opinia komisji to rodzaj rekomendacji dla Sejmu, choć Sejm może wybrać członka RPP wbrew negatywnej ocenie komisji.
Członków powoływanych przez Senat zgłasza grupa co najmniej siedmiu senatorów, po czym marszałek Senatu kieruje wnioski do senackiej komisji finansów publicznych i gospodarki, w celu zaopiniowania. Dalej są one głosowane przez Senat, przy czym rekomendacja komisji ma taką samą moc sprawczą jak w przypadku Sejmu.
I Sejm i Senat wybierają członków RPP bezwzględną większością głosów.
((Autor: Paweł Sobczak; Redagował; Marcin Gocłowski, [email protected];
Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM: [email protected]))